Do Szkoły Języków Obcych w Mławie przychodzi ponad 80-letnia, lekko tylko „zmoherowana“ babcia i oznajma rezolutnie:
- Chciałam się zapisać na kurs języka hebrajskiego...
- Nie za późno babciu na naukę? – pyta z powąpiewaniem pracownica szkoły - I skad taka decyzja? Wybieracie się może do Ziemi Swiętej?
Babcia tłumaczy jej:
- Jak już się do tego nieba mam dostać, to chciałabym sobie z Najwyższym co nieco porozmawiać. Zapytać, czemu ten świat tak dziwnie urządził. Ale po jakiemu? Pytałam księdza - ale nie wiedział. Pytałam w Radiu Maryja - to mnie wyśmiali. To sobie tak pomyślałam: Pan Bóg w Starym Teatamencie ciągle z tym Żydami rozmawiał. A to zróbcie tak, a to idźcie tam... I oni go rozumiali! No to musi po hebrajsku do nich gadał!
Pani ze szkoły nie ukrywa rozbawienia:
- No pięknie ładnie... Ale musicie chyba babciu wziąć pod uwagę taką możliwość, że wylądujecie w piekle! I co wtedy?
- No i co wtedy, co wtedy... - przedrzźnia ją urażona babcia – Nic! W końcu trochę tego niemieckiego z wojny jeszcze pamiętam!
--
Seks to taka cicha artyleria kobiet