Oto poetycki pojedynek dumnych właścicieli ruterów firm różnych:

Głos 1:
Kupiłem D-Linka
i zrzedła mi minka.
Teraz mam Linksysa
Linksys nie obsysa.
:P

Głos 2:
A ja to se Cisco
Jak jakie panisko.
I już transfer bucha
Jak na disco jucha!
hu - ha!

Głos 3:
Nie chwal się tu Ciskiem
królewno miła
Linksys, Cisco, jedna kompania
jedna siła.
(pasowało by tu Sig Heil!, ale jakoś nie wypada...)

Głos 4:
Słuchaj, co Ci mówię,
Bo mówię szczerze:
Cisco uczy rytmu,
W TePe-Link nie wierzę.
Świeże!
Fak TePe-Linka,
Hiphopu się ucz
Bo to tru zacinka.
A teraz - skucz!
Joł!

Głos 5:
Ej, jo, foczka laska, sprawdź tego panczlajna
Ktoś ci wCisnął gówno, nie jesteś taka fajna
Chcesz zapewne błyszczeć, blichtru się zachciało
Ale router Cisco to jednak za mało

Nie wiem kto cię strugał - pewnie stara ejti fajwa
Jedyne co mi możesz to wyczyścić pendrajwa
Teraz weź zamilknij, popraw sobie spinki
Twardzi truskulowcy mają TePe Linki

Głos 6:
Ktoś Ci bardzo nakłamał, łanabi raperze.
Mnie TePe-Link na takie teksty nie bierze.
Cienias jesteś naiwny, to widać od razu,
Ten garniak i krawacik wrzuć lepiej do gazu.

Twardzi hiphopowcy z Cisco jeżdżą po necie,
Nikt tu nie słucha białej propagandy śmieci!
Wsadź se TePe-Linka niewidzialną ręką,
Naszego rynku nie zgarniesz tak miekko.

Gadki o pendrajwach skończą się dla Ciebie źle,
Mów na czym się znasz i goń się czytać eReFCe!

Cała ta poezja-
dla psychiatry gratka
Może to herezja
ale będzie kraksa
Jak jedna z drugą matka
Kupi edimaxa.

za długie i poezja za głęboka
wolę bardziej bukoliczne klimaty, np:
Na górze róże
na dole fiołki
ssij pałę

:O_o