Adolf Hitler przychodzi do bram nieba i mówi do św. Piotra:
- Jestem Adolf Hitler, chciałbym wejść do nieba.
- Ty do nieba, przecież byłeś złym człowiekiem, nawet w piekle tak dokazywałeś, ze Cię wyrzucili!
- No ale ja obiecuję że już będę grzeczny, no i jeszcze dam wam żelazny krzyż.
Św. Piotr chwile sie zastanawia, po czym mówi:
- Poczekaj tu chwile, spytam Jezusa.
Idzie do Jezusa i informuje ze u bram stoi Adolf Hitler i chce wejść do nieba. Na to Jezus:
- Adolf Hitler, przecież on był złym człowiekiem, nawet w piekle tak rozrabiał, ze go wyrzucili!
- Ale on obiecał, że już będzie grzeczny i jeszcze dam nam żelazny krzyż.
Jezus chwile się zastanawia, i stwierdza, ze musi przedstawić sprawę przed Bogiem. Udaje się do Boga i mówi iż Adolf Hitler stoi u bram i chce wejść do nieba.
- Adolf Hitler, przecież on był złym człowiekiem, nawet w piekle tak dokazywał, że go wyrzucili!
- Ale on obiecał, że już będzie grzeczny i jeszcze dam nam żelazny krzyż.
- A mało my tu mamy krzyży? Gdzie się nie obejrzysz same krzyże.
- No ale Ojcze, skoro ty nie chcesz, to chociaż ja wezmę...
- Ty? A po co Ci żelazny krzyż? Drewniany niosłeś, to się trzy razy wy****łeś!
- Jestem Adolf Hitler, chciałbym wejść do nieba.
- Ty do nieba, przecież byłeś złym człowiekiem, nawet w piekle tak dokazywałeś, ze Cię wyrzucili!
- No ale ja obiecuję że już będę grzeczny, no i jeszcze dam wam żelazny krzyż.
Św. Piotr chwile sie zastanawia, po czym mówi:
- Poczekaj tu chwile, spytam Jezusa.
Idzie do Jezusa i informuje ze u bram stoi Adolf Hitler i chce wejść do nieba. Na to Jezus:
- Adolf Hitler, przecież on był złym człowiekiem, nawet w piekle tak rozrabiał, ze go wyrzucili!
- Ale on obiecał, że już będzie grzeczny i jeszcze dam nam żelazny krzyż.
Jezus chwile się zastanawia, i stwierdza, ze musi przedstawić sprawę przed Bogiem. Udaje się do Boga i mówi iż Adolf Hitler stoi u bram i chce wejść do nieba.
- Adolf Hitler, przecież on był złym człowiekiem, nawet w piekle tak dokazywał, że go wyrzucili!
- Ale on obiecał, że już będzie grzeczny i jeszcze dam nam żelazny krzyż.
- A mało my tu mamy krzyży? Gdzie się nie obejrzysz same krzyże.
- No ale Ojcze, skoro ty nie chcesz, to chociaż ja wezmę...
- Ty? A po co Ci żelazny krzyż? Drewniany niosłeś, to się trzy razy wy****łeś!