.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem w kobiecie... No, nie licząc zwiedzania Statui Wolności dwa lata temu...
:
- Mieszkam w podłej dzielnicy...
- Jak podłej? Mógłbyś scharakteryzować? W dwóch słowach?
- Sto metrów.
- ???
- Przejeżdżające auto po stu metrach nie ma kołpaków.
- Ale mnie nie chodzi o stan dróg.
- Mnie też...
:.
- Doktorze, codziennie rano budzę się, wstaję, patrzę w lustro i chce mi się rzygać! Co jest ze mną nie tak??
- Nie wiem, wzrok ma pan doskonały.
::
Dwóch matematyków przy piwie.
- Jak tam wczorajsza randka w ciemno?
- Ech, znowu rekurencja...
- Czyli?
- Walenie kaszalota...
... łykend! łykend! łykend!...
--
ryćk'n'rotfl