Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Kawały Mięsne > Może tego jeszcze nie było...
Czak_Mandzione
intercyza

- joleczko, idziemy spisać intercyzę!
- ...? e?
- intercyzę, tak postanowiłem. koniecznie jeszcze przed ślubem. tylko rozdzielność majątkowa może nas uratować na wypadek kryzysu.
- ...a co z naszą miłością? już teraz planujesz mnie nie kochać i szykujesz się do rozwodu?
- wcale się nie szykuję, tylko zabezpieczam...
- ...na wypadek rozwodu. ale to co, planujesz się nagle wzbogacić, czy jak? bo przecież te dobra, które masz przed ślubem zostają na zawsze Twoje już...
- nie chodzi o moje dobra, tylko o twoje.
- ...y...?
- no twoje, twoje... cały ten twój posag...
- jaki posag? przecież mnie już z 500 razy wydziedziczyli...
- taaaaak? a mało to razy słyszałem, że w posagu dostajesz wszystkie te wasze zwierzęta? kota spaślaka i psa wielkości małego konia o mentalności jamnika! a twoja mama to przynajmniej raz w tygodniu się odgraża, że się na Tobie odegra za te wszystkie lata spędzone w domu-psiej-budzie i kupi ci w prezencie dwa labradory, kota i cztery chomiki...
- no i?
- no i ja nie chcę brać w tym udziału!
- i?
- i intercyza mi w tym pomoże. sama będziesz musiała za te potwory odpowiadać, sama je karmić, sama po nich sprzątać i sama wyprowadzać na spacer... w deszczu. zimą. RANO!
- ale jak to? to znaczy, że nie chcesz się ze mną związać na dobre i złe?
- ależ oczywiście, że chcę... tylko pod przysięgą postawimy taką małą gwiazdkę... że nie dotyczy posiadanych zwierząt futerkowych, hodowli gadów i płazów oraz ptactwa wszelkiej maści.

###

konsekwencje soboty-głupoty

jadę se ja ranną sobotą do domu rodzinnego.
pogwizduję w rym jakiejś odmóżdżającej audycji w radiu.
droga dojazdowa do domu moich rodziców, no taka zwykła osiedlówka.
widzę, że z naprzeciwka jedzie tatek.
znaczy samochodem oczywiście swym błękitnym.
a droga wąska, więc ktoś musi lekko zjechać, by przecisnąć mógł się ktoś.
se pomyślałam, w przypływie dobrego humoru, że się z tatkiem zabawię i będę udawać wściekłego kierowcę. i że tak więcej do śmichu będzie, jak zacznę trąbić, mrugać światłami i nie zjeżdżać.
coś za szybko się poddał i uciekł na pobocze...
i ten niebieski jakby inny z bliska.
nie mówiąc już o tym, że kolo za kółkiem był wystraszonym wąsaczem, a nie moim ojcem...
na domiar złego - SĄSIADEM.

wyszłam na totalną kretynkę i buraczaną niunię i nawet nie mogłam do końca grać swojej roli niepełnosprawnej umysłowo, bo koleś wziął i odjechał...
zostawiając mnie przyklejoną do szyby z miną zdziwionego glonojada...
no, jak to się w ogóle mogło wydarzyć... zadziać tak.
oesu i mójbosz...
to nie było jak wdepnąć w gówno.
nie. to było jak wpaść do basenu z odchodami skunksa.
z trampoliny.
w blasku fleszy.
nago.
dopłacając wszystkim za bilety.

nie powiedziałam rodzicom... no jakoś tak zapomniałam ;)
i dzisiaj dzwoni Mamina.
- dziecko, a gdzie ty się tak spieszyłaś w sobotę, mrówka, zostaw kota!
- ja? spieszyłam?
- zostaw mówię, wypluj!!
- Mamek, do mnie mówisz, czy do psa?
- ja? nie no, do psa raczej. a co, też właśnie pożerasz kota, że wzięłaś to do siebie?
- nie. i nigdzie się nie spieszyłam, gdzie bym miała...
- a bo sąsiad się podpytywał, co się u nas takiego stało, że się tak do domu spieszyłaś.. a karetki ani policji nie widział i dlatego.
- sąsiad... mmm...
- ale pewnie coś mu się przyśniło jak zawsze. tak jak wtedy, gdy twierdził, że chciałaś mu zalać ogród pod naszą nieobecność...
- no właśnie. zwidy ma... bo przecież ta podlewaczka wcale tak długo nie chodziła i nie moja wina, że on ma glinę w ogrodzie, a nie normalną ziemię... wszystko by się ładnie wchłonęło i nie byłoby tych potoków. to znaczy tych mini potoczków...
- tak myślałam dziecko. to ja go lepiej przez najbliższy tydzień unikać jednak będę. z takimi nigdy nic nie wiadomo, co sobie wymyślą...

W sumie nie wiem, czy aż takie fajne, jak mi się wydaje, bo zaraz mam egzamin i przez to spaczoną perspektywę (: Ale jakby co to chyba jest więcej.

Hominicus
Będę pierwszy.
Kropka w zdaniu nie musi oznaczać nowej linijki.
Piszesz troszku chaotycznie.


1 nie zrozumiałem kompletnie. Drugi tak lekko jest (ale po kiego ch*ja tyle enterów).


Ogólnie - popracuj nad wrzutami - bo ten ci kompletnie nie wyszedł.

--
https://www.naszarodzina.info - I know how does blowing in the wind feels like... i`m a spoiler

Jaiwo
Jaiwo - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Homi, mi się wydaje, że Czak_Mandzione nie jest autorem tylko wrzucaczem. To chyba jakiś damski blogasek ;)

--
Mądre myśli często mnie prześladują, ale ja biegam szybciej niż one

Czak_Mandzione
Się zgadza (:
Forum > Kawały Mięsne > Może tego jeszcze nie było...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj