Brat mi dziś opowiedział.
Robią remont w jakimś tam sklepie, bez przerwy im ktoś wchodzi i o kwiatki pyta , więc wpadł na pomysł, co by zaznaczyć fakt przerwy w działalności lokalu. Znalazł jakiś "dezodorant" i napisał "REMĄT" (tak co by było dofciapnie)
Najpierw przyszedł żulik , aby poinformować ich ,że "mocie błęda" w napisie...
Potem gość z DHL-a zapukał- Pan do nas? Nie naprzeciwko, ale fajny napis macie...
Następna była pani, co za moich czasów mleko w szkole przypalała-Jak tak można, ten kto to napisał, to chyba do szkoły nie chodził...
Przyszedł też jakiś dziadek, który opowiadał, że jak był na zachodzie , to widział u gościa na sklepie w nazwie błąd, a właściciel od razu (chłit maketingowy ) "no to co podać".
CD może Nastąpi remont ma być do końca tygodnia.
Robią remont w jakimś tam sklepie, bez przerwy im ktoś wchodzi i o kwiatki pyta , więc wpadł na pomysł, co by zaznaczyć fakt przerwy w działalności lokalu. Znalazł jakiś "dezodorant" i napisał "REMĄT" (tak co by było dofciapnie)
Najpierw przyszedł żulik , aby poinformować ich ,że "mocie błęda" w napisie...
Potem gość z DHL-a zapukał- Pan do nas? Nie naprzeciwko, ale fajny napis macie...
Następna była pani, co za moich czasów mleko w szkole przypalała-Jak tak można, ten kto to napisał, to chyba do szkoły nie chodził...
Przyszedł też jakiś dziadek, który opowiadał, że jak był na zachodzie , to widział u gościa na sklepie w nazwie błąd, a właściciel od razu (chłit maketingowy ) "no to co podać".
CD może Nastąpi remont ma być do końca tygodnia.
--
Kobiety, jak dzieci, lubią mówić "nie". Mężczyźni, jak dzieci, biorą to poważnie...