Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Kawały Mięsne > Taka zasłyszana historia.
bartmo
bartmo - Superbojownik · przed dinozaurami
Historia zasłyszana kiedyś. Nie pamiętam od kogo ani kiedy. Szczegóły też uleciały ze łba. Ubarwiam więc i koloryzuje według własnego widzimisię. Historia na tyle nieprawdopodobna że pewnie jest Urban Legend i na tyle prosta że mogła się zdarzyć naprawdę.
Było to w czasach kiedy przynależność polityczną zdobywało się wraz z miejscem urodzenia po odpowiedniej stronie muru. Łatwo więc się zostawało przegnitym konsumpcjonizmem rozsiewaczem stonki ziemniaczanej, bądź też wojownikiem o lepszy świat, przodownikiem pracy i ogólnie człowiekiem z klasą. Klasą przypisaną na stałe.
Stała sobie fabryczka. Produkowała misternie takie tam cacuszka. Każdy się starał i pracował wyrabiając swoją normę albo nawet i więcej. Technologia była nowa, błyszcząca i luksusowa. A co najważniejsze nieznana obozowi wrogiemu i jako taka strzeżona dzień i noc, noc i dzień.
Wyroby rozprzestrzeniały się po świecie i wprawiały w zazdrość.
Aż dnia pewnego do manufaktury zawitał gość. Człowiek ów pochodził z kraju zaprzyjaźnionego i jako takiego przywitano go czym ziemia bogata. Alkohol lał się strumieniami, jadło najprzedniejsze lądowało niestrudzenie na stołach a występu lokalnych artystów uświetniały obrady. A obrady to były ważne dla zakładu ponieważ gość chciał kupić dużą partię produktu coby swoich krajan nimi nacieszyć. Gdy już kontrakt był zapięty na ostatni guziczek gość wyraził życzenie: Zobaczyć zakład.
Ludzie wprost rzucili się do niego, dawaj na ręce i nieść go do fabryki. Pokazywali mu wszystko wszystkich. Obcałować musiał całą załogę damską i uścisnąć prawicę każdemu mężczyźnie. Gość chętnie pytał co i jak i dlaczemu a odpowiedzi były aż nadto rozwlekłe i wyczerpujące, bo to przecież człowiek dumny że ktoś jego pracę docenia i się interesuje. Na nieśmiałe zapytanie gościa czy można pstryknąć parę fotek jęto wskazywać wręcz na co uwagę zwrócić, a że tu śrubka nie byle jaka bo taka, że tu się kręci a nikt inny by nie pomyślał nawet że kręcić się może itede, itepe.
Gdy gość odjechał a opary alkoholu jeszcze się unosiły pod zakładowym sufitem podjęto się wytężonej pracy. Wszak kontrakt jest i trzeba wyprodukować niemałą ilość. Kierownictwo szykowało się do podjęcia pochwał zarządu za taki kontrakt i czekano.
I czekano.
I czekano.
Telefon nie dzwonił, pieniążki nie wpływały. Nastrój fabryki się pogarszał i wszyscy tracili nadzieję. Każdy jeden robotnik i majster czekał na tę wielką wiadomość że już, że teraz.
I nikt się nie spodziewał że od tej wiadomości to aż głowy niektórym pospadają z wrażenia. Dosłownie.
Gość ów okazał się szpiegiem przemysłowym.
Z konkurencyjnego obozu.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.


jaka to fabryka?

--
<--- strona z jajami ^^ Sprawdź sam :P
Szukasz dobrego Hostingu?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
illy - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Ładnie opowiedziane

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
quija - Superbojownik · przed dinozaurami

--
Emil
Forum > Kawały Mięsne > Taka zasłyszana historia.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj