Siedzę na zapleczu. Czytam se JM. Słyszę klapnięcie drzwi. Zerkam w monitorem- nic nie widzę. Różne tam dziwne rzeczy mi się przydarzajš, więc przyjęłam do wiadomoci iż mam halucynacje słuchowe, kiedy one zaczęły się kontynuować
Szeleci co. Wychodzę do pomieszczenia sprzedażowego patrzę- nic
. Chciałam już zawracać, gdy usłyszałam:
- O jest pani
Kurfa nic nie widzę, ale spojrzałam niżej niż zwykle, a za stojakiem na różne długopisy ledwie wystajšc nad blat stołu, stoi pan, który doć często nas odwiedza, niestety jest karłem- co nie zmienia faktu, że jest bardzo sympatyczny. W tak zwanym międzyczasie wlazła najprawdziwsza blond, dla niepoznaki ubrana w jakie szare a nie różowe ciuchy Głupio mi się zrobiło, facet to zauważył i chciał rozładować sytuację:
- Ha! Ale znienacka paniš zaskoczyłem.
Umiechnęłam się, i widzę jak twarz blondi wykrzywia grymas bólu, wiadczšcy niewštpliwie o podjętym wysiłku mylowym. Kseruję facetowi dokument, on umiecha się, płaci i wychodzi. Zamierzam obsłużyć panienkę:
- Słucham paniš?
Panienka patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami i konfidencjonalnym szeptem wydusza:
- Przepraszam paniš, skšd tacy mali ludzie się biorš, bo nie dosłyszałam???
Umarłam.
- O jest pani
Kurfa nic nie widzę, ale spojrzałam niżej niż zwykle, a za stojakiem na różne długopisy ledwie wystajšc nad blat stołu, stoi pan, który doć często nas odwiedza, niestety jest karłem- co nie zmienia faktu, że jest bardzo sympatyczny. W tak zwanym międzyczasie wlazła najprawdziwsza blond, dla niepoznaki ubrana w jakie szare a nie różowe ciuchy Głupio mi się zrobiło, facet to zauważył i chciał rozładować sytuację:
- Ha! Ale znienacka paniš zaskoczyłem.
Umiechnęłam się, i widzę jak twarz blondi wykrzywia grymas bólu, wiadczšcy niewštpliwie o podjętym wysiłku mylowym. Kseruję facetowi dokument, on umiecha się, płaci i wychodzi. Zamierzam obsłużyć panienkę:
- Słucham paniš?
Panienka patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami i konfidencjonalnym szeptem wydusza:
- Przepraszam paniš, skšd tacy mali ludzie się biorš, bo nie dosłyszałam???
Umarłam.
--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...