Dobrze, że nie Klappen sie duppen...
Przypomniał mi się z Antyradia (wtedy jeszcze R94) tekst z audycji Figurskiego i Wojewódzkiego (bodajże Figurant dzwonił do jakiegoś biura poselskiego - chyba Kalinowskiego, głowy nie dam). Telefon odebrał jakiś woźny (co by -a nie obrazić) a Michaś wyjechał mu mniej więcej z takim tekstem:
[Fig.] - Can I speak to Mr. Kalinowski, please?
[Handyman] - Taaak, tu biuro posła Kalinowskiego
[F] - So can I speak to Mr. Kalinowski, please?
Woźnica chyba podświadomością domyślił się i odparł:
[H] - Nieee, nie ma posła
[F] - Oh, I see... I love your wife. I make a love with her everyday, okay?
[H] - Okej okej
[F] - I have a dog, bye!
[H] - Baj baj!
(domyślam się, że wielu warszawiaków to słyszało, ale nie każdy jest ze stolecy...)
Przypomniał mi się z Antyradia (wtedy jeszcze R94) tekst z audycji Figurskiego i Wojewódzkiego (bodajże Figurant dzwonił do jakiegoś biura poselskiego - chyba Kalinowskiego, głowy nie dam). Telefon odebrał jakiś woźny (co by -a nie obrazić) a Michaś wyjechał mu mniej więcej z takim tekstem:
[Fig.] - Can I speak to Mr. Kalinowski, please?
[Handyman] - Taaak, tu biuro posła Kalinowskiego
[F] - So can I speak to Mr. Kalinowski, please?
Woźnica chyba podświadomością domyślił się i odparł:
[H] - Nieee, nie ma posła
[F] - Oh, I see... I love your wife. I make a love with her everyday, okay?
[H] - Okej okej
[F] - I have a dog, bye!
[H] - Baj baj!
(domyślam się, że wielu warszawiaków to słyszało, ale nie każdy jest ze stolecy...)
--
Kłamstwo zdąży obiec cały świat, zanim prawda włoży buty...