Wczoraj około 20 Kumpel opowiedział jak to jego znajmy z akademika AGH pił wodziankę... jakiegoś "Absynta" czy coś takiego. Ponoć ta wodzianka ma jakieś dodatkowe działanie, jak halucynacje... ale wracając do głównego wątku. Koleś dosyć mocno się upoił wodzianką i na drugi dzień opowiadał mojemu kumplowi co mu się przytrafiło w nocnych godzinach:
- człowieku wieczorem jak już się porządnie naje**łem to w pokoju miałem przemarsz wojsk faszystowskich
- człowieku wieczorem jak już się porządnie naje**łem to w pokoju miałem przemarsz wojsk faszystowskich
--
"I przestań ciągle powtarzać OK!!! – OK?!"