bojownictwu Przypomniało mi się zdarzenie kiedy to modne były kawały robione komuś przez tel .
Wczesny ranek (8 czy tak coś koło ) , znienawidzony dzwięk wyrywa mnie z krainy snu .Zaspany i jeszcze nie bardzo jarzący odbieram i tonem raczej nie zachęcającym do głębszych wywodów rzucam do sluchawki :
- słucham
- yyy dzieńdobry (
zaskoczył mnie miły młody głos )- bry . słucham
- eee czy panią Ma... zastałam .
wyjaśniłem , że mojej szanownej rodzicielki nie ma w domu oraz poinformowałem , że będzie po 16 . sprawę uznałem za zamkniętą i odłożyłem słuchawkę . Jak się okazało uważałem mylnie . Osóbka o miłym głosie uparcie zadzwoniła jeszcze raz :
- ...bry ja dzwoniłam przed chwilą wiem , że pani M nie mam ale może pan ...
Zrazygnowany :
- a o co chodzi ?
- bo ja dzwonie w sprawie liści .
Hmm
nie zaskoczyłem o co chodzi i wypaliłem :- ja naprawde nie jestem w temacie także proszę po 16 .
Dopiero jak układałem się z powrotem do snu olśniło mnie o jakie liście chodziło
Żałuję tylko , że nie widziałem miny telefonistki o miłym głosiku P.S nie zadzwoniła
--
Tak siedzę i myślę : co robi teraz pozostałe 6 cudów świata ;D
