Byliśmy dzisiaj w ramach WoS z wizytą w Sądzie Okręgowym, ażeby poznać, co nam grozi, jak grzeczni nie będziemy. Weszliśmy już do sali. Rozprawa miała odbyć się z powodu jakiegoś gościa, co to dał się potrącić wieczorkiem przez samochód. No i siedzimy, czekamy na tego facia, co to był powodem całego zamieszania. Nagle wpada (ubrany w spodnie, koszulkę, kurtkę) i od progu do sędziny:
- Ja przepraszam Wysoki Sądzie, że tak w roboczym ubraniu przyszedłem.
sędzina: A obecnie czym się Pan zajmuje ??
facio: No, obecnie, to ja bezrobotny jestem...
Zdziwiliśmy się, czemu zatem nago nie przyszedł.
--
Medycyna Ratunkowa stoi w sprzeczności z procesem selekcji naturalnej