Leżymy sobie z Atittką w łóżeczku i miziamy się porannie...
Cud, miód, skowronki ćwierkają...
I jest słodko i błogo aż do:
- Aua! Ugryzłaś mnie w wargę!
- Wcale że nie, bo tylko ssałam!
- Boszsz.. Jaką masz moc?
Kochanie rozłożyło mnie odpowiedzią, mrużąc filuternie oczka:
- Zelmera...
Cud, miód, skowronki ćwierkają...
I jest słodko i błogo aż do:
- Aua! Ugryzłaś mnie w wargę!
- Wcale że nie, bo tylko ssałam!
- Boszsz.. Jaką masz moc?
Kochanie rozłożyło mnie odpowiedzią, mrużąc filuternie oczka:
- Zelmera...
--
Trust no one, question everything.