z racji zajmowanego stanowiska, przez łapy moje i kolegi Puciora przechodzą przedstawiciele handlowi. A jak wiadomo naród to namolny i przekonany o swojej boskości ale noszą fajne gadżety i "próbki" od kilku dni miota sie piwo na przemian z ciastkami i wódką, powodując co chwila okrzyki Puciora " Boże!!! jak ja kocham tą prace!!!" Dziś rano otwierają się drzwi i w progu staje przedstawiciel handlowy komunikując:
- mam nakrapianego wacka!!!!
Ja zalałam sobie papiery kawą, Puciorkowi lekko oczka wyszły, ale zebrał się w sobie i rzecze:
- Ja prosze pana też mam piegi a się nie chwale.....
10 min gość tłumaczył, że nowy produkt cukierniczy nazywa się "nakrapiany wacek"
- mam nakrapianego wacka!!!!
Ja zalałam sobie papiery kawą, Puciorkowi lekko oczka wyszły, ale zebrał się w sobie i rzecze:
- Ja prosze pana też mam piegi a się nie chwale.....
10 min gość tłumaczył, że nowy produkt cukierniczy nazywa się "nakrapiany wacek"