Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Anegdoty
bulcyk22
bulcyk22 - Wiekowy Bojownik · rok temu

Pisarz i scenarzysta filmowy Leszek Płażewski pochwalił się pisarzowi, aktorowi i kamieniarzowi Janowi Himilsbachowi, że właśnie kupił materiał na garnitur i zamierza jeszcze sprawić sobie nową pidżamę. To słowo wywołało u Himilsbacha przykre wspomnienia:
- Raz jeden miałem pidżamę – westchnął. - Nie ma, k…, dziadu, gorszej rzeczy niż pidżama. Normalnie jest tak. Popijesz sobie, padniesz i zapomnisz o wszystkim. Potem wstajesz rano i zaraz możesz iść dalej. Raz jeden w życiu napiłem się w pidżamie. Następnego dnia rano wyszedłem na ulicę ubrany tylko w pasiastą pidżamę.
...............

Artur Andrus: (...) Alicja Majewska wspominała, jak kiedyś podeszła do niej jakaś kobieta i powiedziała: "Pani się w ogóle nie zmienia". Na uwagę, że to nieprawda, że każdy się zmienia, nieznajoma dorzuciła: "Ale pani nie aż tak tragicznie".

anegdoty o sławnych Polakach (fb)
anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne (fb)

Alfred Hitchcock był jednym z największych reżyserów w historii kina. Zdefiniował gatunek dreszczowca, podniósł suspens do rangi najwyższej sztuki, wywarł wpływ na niezliczoną rzeszę filmowców, a w szczytowym momencie życia ważył prawie 140 kilogramów przy wzroście 170 cm. Tak, zdecydowanie był wielki. Artysta o takim statusie mógł pozwolić sobie na bycie sobą w każdej sytuacji. Słynął z ciętego języka i doskonałych ripost. Przypisuje mu się jeden z najsłynniejszych komentarzy, jaki aktorka usłyszała od reżysera. Na planie jednego z filmów artystka miała wciąż pytać Hitcha, czy aby na pewno operator filmuje jej lepszy profil. W końcu Alfred odpowiedział: „Jak mógłby filmować twój najlepszy profil, skoro na nim siedzisz?”.

* * *
Twórca Psychozy i Ptaków spowodował traumy nie tylko u swoich widzów, którzy po dziś dzień odczuwają lęk przed prysznicami i ptakami. Przypisuje mu się słowa (które miał wypowiedzieć podczas wywiadu przeprowadzanego przez François Truffauta), że wszyscy aktorzy są bydłem. Miał później naprostować swoją wypowiedź i stwierdzić: „Wcale nie powiedziałem, że aktorzy są bydłem. Powiedziałem tylko, że powinno się ich traktować jak bydło”.

* * *
Werner Herzog i Klaus Kinski stworzyli razem pięć filmów, dzięki którym zapisali się w historii kina jako jeden z najwybitniejszych duetów reżysersko-aktorskich w historii. Ich wspólna praca jest podstawą wielu legend – obaj mieli silne charaktery, olbrzymie talenty i niestandardowe podejście do rzemiosła. Oprócz tego Kinski był niezrównoważonym furiatem i tyranem. Jego osobowość mocno dała się we znaki skromnej ekipie już przy okazji kręcenia Aguirre. Kinski miał wtedy grozić Herzogowi śmiercią. Jednak do najdziwniejszego wydarzenia, które doskonale opisuje, jakim człowiekiem był aktor, doszło dekadę później, podczas kręcenia Fitzcarraldo. W filmie brało udział wielu statystów – w tym dziesiątki lokalnych, peruwiańskich, Indian. Będąc świadkami licznych wybuchów agresji Kinskiego, mieli wysłać do Herzoga kilku swoich przedstawicieli, którzy zaproponowali reżyserowi, że zabiją aktora. Herzog na propozycję nie przystał, ale później opisał swojego wroga-przyjaciela słowami:
“Kinski nie był aktorem. Nienawidził tego zawodu. Ale był jedynym geniuszem, jakiego spotkałem”.

* * *
Katharine Hepburn i Henry Fonda – tych dwóch nazwisk nie trzeba nikomu przedstawiać. Ale kto by pomyślał, że sami sobie zostali przedstawieni dopiero w roku… 1981? Legendarna para wykonawców pracowała na Broadwayu w tym samym czasie, oboje grywali w najlepszych hollywoodzkich filmach przez kilka dekad, mieli nawet wspólnego agenta, jednak pierwszy raz poznali się osobiście podczas prób do filmu Nad złotym stawem – za który oboje zostali uhonorowani Oscarami. Podobno pierwsze słowa Katharine wypowiedziane do Henry’ego brzmiały po prostu: “Panie Fonda, miło mi pana poznać”.

film.gov.pl




sibo36
sibo36 - Superbojownik · rok temu
@bulcyk22

--

Radug
Radug - Superbojownik · rok temu
Alicja Majewska kojarzyć mi się będzie już zawsze z jednym, w sumie trochę przykrym wydarzeniem. Łódź, początek lat 90'. Mój tata dostał w zakładzie pracy dwa bilety na koncert odbywający się w starej hali sportowej przy Politechniki, a że sam nie miał ochoty tego oglądać, to poszedłem ja z dziewczyną. Występowało kilku - kilkunastu wykonawców, już teraz nie pamiętam kto, na pewno Andrzejczak śpiewał "Jolkę", kończyła Majewska. Koniec zaplanowano na 19:45, a o 20:00 przed halą miał być pokaz fajerwerków. No i Alicja zaczyna śpiewać jak to facet pływa gdzieś miesiącami po morzach i oceanach, a kobieta wiernie czeka (ta, jasne...), a tu nagle słychać BUM, BUM... Koncert się nieco przedłużył, fajerwerki odpalili o czasie. I w środku piosenki właściwie wszyscy wstali i wyszli. Cóż, my też...

--
JJPII100%
Forum > Kawały Mięsne > Anegdoty
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj