Odciski rąk aktora Janusza Gajosa umieszczono na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach. Kobieta przyłożyła swoją dłoń do jego odcisku i mówi do męża:
- Edek, ale oni mają małe ręce.
- Jakbyś całe życie niczego nie robiła, też byś miała małe ręce.
................

Tenor Jan Kiepura odpoczywał w leśniczówce.
- Czy macie budzik? - zapytał.
- Mistrzu, po co? Budzą nas koguty.
- Świetnie, proszę im powiedzieć, aby obudziły mnie jutro o siódmej.
..................

KRYSTYNA MAZURÓWNA: Tańczyłam wtedy z Witoldem Grucą (Gerard Wilk jeszcze był w szkole) i jak to w sylwestra, mieliśmy mnóstwo chałtur. Gdzieś tam o dziewiątej, gdzieś o dziewiątej czterdzieści, potem znów i znów. Ubrani w kostiumy jeździliśmy wynajętą taksówką razem z pianistą. Wysiadamy i hop pod dany adres, a potem dalej. Za którymś razem podajemy taksówkarzowi adres: ul. Rakowiecka. Wysiadamy, prowadzą nas do malutkiej salki, gdzie mięliśmy zdjąć wierzchnie okrycia. Jesteśmy gotowi, pianista wchodzi z nutami na scenę, my za nim, kurtyna idzie w górę, i co ja widzę? Na widowni sami faceci z zakazanymi gębami. Okazało się, że to występ dla więźniów. Następny adres: filharmonia. Jesteśmy spóźnieni, biegniemy… Garderoba i na scenę. Patrzymy… Artyści siedzą rządkiem i spokojnie czekają na swoją kolej. Przed nami Hanka Bielicka. Pytam: ,,Pani Haniu, pani długo?’’. ,,No, kochana, jak ja się rozgadam, to ze dwadzieścia minut’’. ,,Czy pani nas przepuści, bo my się spieszymy dalej?’’. ,,Dobra, ja już się nigdzie nie śpieszę’’. Wpadamy z pianistą na scenę, tańczymy, brawa. Wychodzimy, dziękujemy Hance, po czym się okazuje, że filharmonia ma dwie sceny, a my mieliśmy tańczyć na tej drugiej… Tam nie dotarliśmy…
..................

W 1960 roku do Warszawy przyjeżdża z występami teatr z Mediolanu. Po spektaklu w SPATiF-ie odbywa się bankiet dla gości. Rolę gospodyni odgrywa Hanka Bielicka, która zanim została aktorką, ukończyła romanistykę. Atmosfera sympatyczna, śmiechy, koniaczki. I niespodzianki...
Bielicka*: "Od razu zwróciłam uwagę na bardzo przystojnego bruneta. Zawsze lubiłam brunetów i po koniaczku zaczęłam go uwodzić. "Parlate italiano?". I tak dalej, wyginam się jak mogę i spod rzęs zalotnie zerkam. Tymczasem on do mnie po polsku: <<Pani Haniu, widzę że pani mnie nie poznaje. Nazywam się Edmund Fetting. Przyjechałem z Gdańska, bo zaangażowałem się do Narodowego. Znam włoski i tak jak pani mam bawić naszych gości>>".

anegdoty o sławnych Polakach (fb)
anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne (fb)