Moja żona skarży mi się, że jest regularnie molestowana w pracy. Co chwilę jakiś dotyk, niby przypadkiem, niby niechcący, ale wiadomo, o co chodzi... No i te komentarze i komplementy na temat jej wyglądu. Wszystko mocno dwuznaczne. Takie sytuacje mają miejsce codziennie. Jakby tego było mało, cała jej złość skupia się na mnie, jakbym ja i tylko ja był temu winien.
Przecież ona sama zadecydowała, że chce na ten "home office" .
Przecież ona sama zadecydowała, że chce na ten "home office" .