Rasizm
- Czy w waszej firmie naprawdę panuje segregacja rasowa?!
- Skądże?!
- Podobno motywujecie do pracy Murzynów czarnym batem, a Europejczyków białym!
*
Napięcie.
- Nie podchodź się do mnie ani na metr!
- Ke?
- Odejdź, zbliża mi się okres!!!
- Majka, przecież okres miałaś kilka dni temu...
- To jest napięcie przedmiesiączkowe, zaczyna mi się trzy tygodnie przed okresem!
*
Z dziennika pracy 40-latka
- Szefie, ja potrzebuję parę dni na regenerację.
- Rozumiem. Co jest powodem?
- Wczoraj za wcześnie przyjechał autobus...
- I to jest powodem?
- Przebiegłem ciągiem niemal sto metrów, żeby zdążyć!
- Nie było tematu. Weź L4, odpocznij, wróć jak nabierzesz energii.
*
Sąsiedzka przysługa
Facet dzwoni do sąsiadki, ta odbiera, gość tłumaczy, że jest sprawa. Więc sąsiadka zjawia się u jego drzwi:
- Co tam, sąsiedzie? – pyta.
- Pamięta pani, jak naprawiłem pani kran, bo pani nie umiała?
- Jasne!
- A, pamięta pani, jak zainstalowałem te piękne kinkiety, bo panie nie miała wiertarki?
- Oczywiście, że tak!
- I pewnie pamięta pani, jak położyłem pani te niebieskie kafle w łazience, te duże, prawda?
- Wiadomo, że tak!
- Więc chciałbym, żeby teraz pani coś dla mnie zrobiła.
- Oooo, jasna sprawa! Upiec ciasto, ugotować rolady?
- Upiec ciasto to ja akurat potrafię. I rolady zrobić też. I tu jest sprawa, droga sąsiadko, bo loda, to ja sobie sam nie zrobię...
*
DejaVu - suspens
- Czy przyznaje się pan, że uderzył powódkę imadłem, ważącym 30 kilogramów?!
- Ej,.... ehhh... to nie tak... Czy mogę to wytłumaczyć?
- Wysłuchamy, z pewnością.
- Mówiłem żonie, aby nigdy, przenigdy nie wchodziła do warsztatu, gdy ja tam jestem.
- I co dalej?
- I ona weszła, gdy ja tam byłem.
- I wtedy ją pan uderzył?
- Absolutnie. Sama się przewróciła i uderzyła głową w imadło.
- Jest pan pewny?
- Zdecydowanie, wysoki sądzie!
- I co wtedy powódka powiedziała?
- Przed czy po uderzeniu?
- Po.
- „Marian, na chuja ci ta włóczka?!”
- I upadła?
- Tak
- Potknęła się o włóczkę?!
- Tak.
- Na co panu ta włóczka?!
- Czy w waszej firmie naprawdę panuje segregacja rasowa?!
- Skądże?!
- Podobno motywujecie do pracy Murzynów czarnym batem, a Europejczyków białym!
*
Napięcie.
- Nie podchodź się do mnie ani na metr!
- Ke?
- Odejdź, zbliża mi się okres!!!
- Majka, przecież okres miałaś kilka dni temu...
- To jest napięcie przedmiesiączkowe, zaczyna mi się trzy tygodnie przed okresem!
*
Z dziennika pracy 40-latka
- Szefie, ja potrzebuję parę dni na regenerację.
- Rozumiem. Co jest powodem?
- Wczoraj za wcześnie przyjechał autobus...
- I to jest powodem?
- Przebiegłem ciągiem niemal sto metrów, żeby zdążyć!
- Nie było tematu. Weź L4, odpocznij, wróć jak nabierzesz energii.
*
Sąsiedzka przysługa
Facet dzwoni do sąsiadki, ta odbiera, gość tłumaczy, że jest sprawa. Więc sąsiadka zjawia się u jego drzwi:
- Co tam, sąsiedzie? – pyta.
- Pamięta pani, jak naprawiłem pani kran, bo pani nie umiała?
- Jasne!
- A, pamięta pani, jak zainstalowałem te piękne kinkiety, bo panie nie miała wiertarki?
- Oczywiście, że tak!
- I pewnie pamięta pani, jak położyłem pani te niebieskie kafle w łazience, te duże, prawda?
- Wiadomo, że tak!
- Więc chciałbym, żeby teraz pani coś dla mnie zrobiła.
- Oooo, jasna sprawa! Upiec ciasto, ugotować rolady?
- Upiec ciasto to ja akurat potrafię. I rolady zrobić też. I tu jest sprawa, droga sąsiadko, bo loda, to ja sobie sam nie zrobię...
*
DejaVu - suspens
- Czy przyznaje się pan, że uderzył powódkę imadłem, ważącym 30 kilogramów?!
- Ej,.... ehhh... to nie tak... Czy mogę to wytłumaczyć?
- Wysłuchamy, z pewnością.
- Mówiłem żonie, aby nigdy, przenigdy nie wchodziła do warsztatu, gdy ja tam jestem.
- I co dalej?
- I ona weszła, gdy ja tam byłem.
- I wtedy ją pan uderzył?
- Absolutnie. Sama się przewróciła i uderzyła głową w imadło.
- Jest pan pewny?
- Zdecydowanie, wysoki sądzie!
- I co wtedy powódka powiedziała?
- Przed czy po uderzeniu?
- Po.
- „Marian, na chuja ci ta włóczka?!”
- I upadła?
- Tak
- Potknęła się o włóczkę?!
- Tak.
- Na co panu ta włóczka?!
--
I am the law!