Jak wiadomo aktor Roman Kłosowski znany był z niskiego wzrostu, zrobił z tego zresztą swój znak rozpoznawczy, często grał charakterystyczne postaci. W młodości wystąpił w serialu "Czterej pancerni i pies”, grany przezeń żołnierz ginie. W scenariuszu była scena pogrzebu. Aktorzy - Janusz Gajos, Franciszek Pieczka, Witold Pyrkosz, Wiesław Gołas i Roman Wilhelmi - ustawili się przy grobie, nagle któryś z nich rzucił: "coś za długa ta trumna". Wszyscy śmieją się. Reżyser zarządził przerwę w zdjęciach, po kilku minutach podchodzą do trumny i nie mogą powstrzymać śmiechu. Zarządzono godzinną przerwę, by wszyscy ochłonęli, po niej aktorzy podchodzą do trumny i zaczynają się gotować. Reżyser postanawia, że scenę tę nagrają następnego dnia. Nazajutrz ustawiają się przy trumnie i z miejsca dostają głupawki. Kolejna przerwa w kręceniu serialu, wszyscy podchodzą do trumny...
Sceny tej nigdy nie nakręcono i nie ma jej w serialu.
.................
Pisarz, poeta i tłumacz Tadeusz Boy - Żeleński nie lubił wysokich kobiet. Gdy zapytano go o opinię na temat bardzo urodziwej, ale wysokiej kobiety, odparł:
- Na nią trzeba z linami, z czekanami, w kilku…
.................
JACEK PONIEDZIAŁEK: KRZYSZTOF ZANUSSI urządził garden party z okazji swoich osiemdziesiątych urodzin. Setki gości tłoczących się w ogrodzie ustawiły się karnie w kolejce, by złożyć jubilatowi życzenia (...). Pani Elżbieta, żona mistrza, też przyjmowała hołdy, tyle że w salonie (...).
- I jak się pani czuje, pani Elżbieto?
- A dziękuję, coraz gorzej.
Nie da się nie kochać jej i tej jej zawziętej, bezwarunkowej lojalności wobec męża.
..................
WISŁAWA SZYMBORSKA do ZBIGNIEWA ZAMACHOWSKIEGO: Lubię jak pan gra, bo pan gra tak, jakby pan nie grał.
.................
(...) pytaniem jest kiedy ten jazz powstał i czym jest. Od dziesiątków lat krytycy starają się ustalić jakąś umowną datę, a muzykolodzy stworzyć jakiś kanon, który miałby służyć za definicję. Mamy więc dixie, modern, bop, swing soul, jazz rocka itd. Słyszę nieraz jak zapowiada się kogoś tam, kto gra "muzykę jazzową z naleciałościami funku w atmosferze soul i z akcentami bluesowymi" i za diabła nie potrafię sobie nic wyobrazić, póki ten ktoś nie zagra. Czytam o Buddym Boldenie, Kingu Oliverze, Louisie Armstrongu i dochodzeniu, który był wcześniej i bardziej jazzowy. Najciekawsze, że samo słowo jazz pojawiło się już wiele lat po tym jak zaczęto go grać. O ile się nie mylę w Chicago Tribune w 1916 roku. Czyli rozumiem, że Buddy Bolden grał jazz, ale jazzmanem nie był i w ogóle nie wiedział co gra. A prawda jest taka, że jazz po prostu jest. Od kiedy? Od kiedy jest. Spike Jones, jeden z największych jajcarzy jacy kiedykolwiek grali, wyraźnie stwierdził, że jazz ma swoje korzenie w epoce kamienia łupanego, gdy pewien neandertalczyk zaczął rytmicznie tłuc kamieniem o kamień.
Ptaszyn (fb)
anegdoty o sławnych Polakach (fb)
anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne (fb)