Poszedł facet do burdelu. W nazwijmy to recepcji, głosem lepkim i oleistym powitała go burdelmama.
-Witamy szanownego pana. Czym możemy służyć? Mamy szeroki wybór doświadczonych adeptek i adeptów sztuki miłosnej. Do wyboooru do koloooru. Rzekła, przeciągając słowa i jednocześnie wskazując na grupkę panienek różnej płci i maści znajdujących się w głębi buduaru.
-No sam nie wiem. Ciężko mi się zdecydować. Chciałbym popróbować różnych rzeczy. Odpowiedział klient.
-A co chciałby pan na początek? Zapytała burdelmama.
-Hmmm... Na początek? Na początek to może setę z pieprzem!
Na te słowa burdelmama klasnęła w dłonie, a z za pobliskiej kotary wykusztykało się wyjątkowo szpetne i wyjątkowo stare kurwiszcze z wielką czarną brodawą na nosie...
-Witamy szanownego pana. Czym możemy służyć? Mamy szeroki wybór doświadczonych adeptek i adeptów sztuki miłosnej. Do wyboooru do koloooru. Rzekła, przeciągając słowa i jednocześnie wskazując na grupkę panienek różnej płci i maści znajdujących się w głębi buduaru.
-No sam nie wiem. Ciężko mi się zdecydować. Chciałbym popróbować różnych rzeczy. Odpowiedział klient.
-A co chciałby pan na początek? Zapytała burdelmama.
-Hmmm... Na początek? Na początek to może setę z pieprzem!
Na te słowa burdelmama klasnęła w dłonie, a z za pobliskiej kotary wykusztykało się wyjątkowo szpetne i wyjątkowo stare kurwiszcze z wielką czarną brodawą na nosie...
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".