--
Niektórzy miłośnicy najlepszego narodu na świecie zupełnie przypadkiem są pzprowskimi synalkami, którzy się na Polsce w latach 90 uwłaszczyli - co sami przyznali.
– Są ogóreczki? – Nie ma. – A są marcheweczki? – Nie ma. – A jest brukselka? – Nie ma. – A co jest? – Ja jestem!
– Halo, panie, czy zamiast hotdoga z parówką mógłby pan wziąć hotdoga z marchewką? – A to co… to ja jestem królik? – À propos, jak się pan nazywa? – Bocian. – To fruwaj pan z tego sklepu!