Jakiś czas temu wbiłem na prawicowe, mocno katolickie forum. Przez jakiś czas knułem i udawałem katolika. A to "Jezus mnie kocha" albo "LGBT jest fu" i "Części rowerowe do gazu". Jak już wkradłem się w zaufanie to opublikowałem zapytanie, czy ktoś zna ceny z przedwojennych burdeli. Że piszę artykuł o leczeniu prostytucji modlitwą do Maryi. Zapytałem się ile mógłby kosztować w gejowskim przybytku sex analny a ile kandelabr. Pod postem kilka odpowiedzi, głownie typu ja to nie wiem bo nie bywam. Ale co się działo na privie. Forum ma około 12 tysięcy ludzi. Dostałem ponad sto wiadomości, zanim się admin ogarnął i mnie wywalił. Wszystkie się zaczynały "ja nie dla siebie", albo "ja też piszę artykuł" i kończyły się zapytaniem jak to jest na kandelabr. Biorąc pod uwagę, że przeczytała mniej niż połowa forumowiczów to 100 stanowi niewiele mniej niż dwa procent czyli mieścimy się w średniej ilości osób homoseksualnych.

:agraba Screenów nie udało Ci się zachować?

Spoko, ale gdzie ta śmieszna cześć? Wiadomo, że w każdym środowisku są osoby homoseksualne. Promowanie nienawiści do takowych wcale nie zwalnia ze statystyki

Może będę trywialny, ale zapytam w imieniu swoim i większej części bojownictwa: jak to jest na kandelabr???
I oczywiście w imieniu kolegi

:another Kaflowego pytaj, on niegdyś codziennie

A na wschodzie nadal o gejach i Maryi. Ależ to im spędza sen z powiek jakież to dla nich kontrowersyjne tematy

Patrzcie! Gej!

O jaaaaaaaaaa

A już czarny gej to zjawisko to przeżywania codziennie przez miesiąc.

:another a chyba coś podobnego jak na pączka

:agraba
https://youtu.be/eEa3vDXatXg

Screeny są, ale nie udostępnię. Ktoś mógłby rozpoznać. To miało na celu wskazanie, że każde środowisko jest statystycznie podobne. Ale mój profesor trochę kręcił nosem. Na pączka, to z lukrem na twarzy. Kolega mówił. A kandelabr to było coś z zapalonymi świecami w różnych miejscach. Taki grupowy "poświeć mi tu". Eee.. też kolega mówił.

Kiedyś miałem świetny sposób na weryfikację na wszelkiego rodzaju chatach/ircach/icq/gg jak ktoś knuje i podaje się za kogoś innego, w szczególności jeżeli chodzi o płeć. Głupio bajerować jakąś laskę a potem okazuje się ze to Zenek.

Czasy jeszcze wczesnego goole, więc wystarczyło osobę zapytać co to jest "zalotka". Jak sana osoba nie potrafiła w kilka sekund odpisać to znak że po drugiej stronie jest facet.

No i analogicznie: co to jest "spalony". Jak nie wie - to rozmawiasz z kobietą.

:zmechu
głupstwa pleciesz. Jeśli smażyła cokolwiek wie, co to jest spalony ;>

:zmechu ciekawe, bo od dzieciaka wiedziałam co to jest spalony a zalotka wpadła mi w ręce po 20. Możliwe, że Twój ulubiony Zenek miał analogicznie

:zmechu Jest prostsza metoda sprawdzenia, czy po drugiej stronie jest kobieta, a nie podszywa się facet. Pytasz "Podaj rozmiar biustonosza jaki nosisz".
Jeśli laska się ociąga, albo odpowiada coś w rodzaju "trójeczka" to już zidentyfikowałeś gostka.

:gogosiek no i właśnie - jakoś od niepamiętam kiedy wiem co to zalotka, a w gałę nigdy nie lubiłem haratać, ze sportów, to mnie interesowało tylko to co sam uprawiałem i jakoś nigdy nie to nie były zespołowe.

A już oglądanie jak inni grają, to mnie nudzi koszmarnie.

:agraba to w hotelu miałem kiedyś klientkęz kandelabrem bo słomiana wdowa zmieniała gachów co wieczór i zawsze zapalała pełno świeczek, nawet pod firankami . W końcu kazaliśmy się jej wynosić gdy wywołała mały pożar .

:zmechu spalony na czerwonej czy niebieskiej?

:gutex1 trudno się dziwić, smoła szybko się zajmuje

:lesio5 serio myślisz, że jak Ci ktoś nie chce podać rozmiaru stanika, to to musi być facet?

A ja dalej nie potrafię wyjaśnić spalonego a wiem czym jest zalotka. Powinienem zmienić płeć?

:ektrom płci się nie zmienia. Płeć się ma. Albo jest zgodna z fizyczną albo nie jest i wtedy się po prostu identyfikujesz

:ektrom To zależy czy korzystasz z tej zalotki

:bajgiel te co sie ociagaja to bez cycków wiec w sumie na jedno wychodzi

:krzychpl nice try