Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Kawały Mięsne > Teatr, film i muzyka ... (i nie tylko)
bulcyk22
bulcyk22 - Wiekowy Bojownik · 3 lata temu
GUSTAW HOLOUBEK w filmie "Biały niedźwiedź" grał Żyda, którego zakopiański fotograf ukrywał w czasie wojny w kostiumie misia, pozującego do zdjęć z turystami. Było gorące lato. Na planie zdjęciowym mnóstwo dziewczyn, które podrywała męska część ekipy.
- Koło mnie - wspominał aktor - kobiety przechodziły obojętnie, nie wiedząc, że w środku jest Holoubek. W końcu nie wytrzymałem, zerwałem niedźwiedzi łeb i do najbliższej dziewczyny zawołałem: "Jestem Gustaw Holoubek!". A ona na to: "Odpierdol się misiu!".
................

DANUTA SZAFLARSKA: Najtrudniejsze dla kobiety jest, jak kończy trzydzieści lat, bo wtedy wie, że kończy się młodość. Tak się stało ze mną. A potem to już tylko zabawa! Pięćdziesiąt, siedemdziesiąt, dziewięćdziesiąt...
...............

GRZEGORZ TURNAU: Podeszła do mnie dziewczyna przed koncertem plenerowym i spytała: "Czy zagra pan "Brackę"? Bardzo mi się to spodobało: Bracka - jako rzeczownik rodzaju żeńskiego. Był też pewien pan, który, już po bisach, krzyczał: "Grzeeesiek! Czekoladkę!. Chodziło oczywiście o "Bombonierkę".
..............

Na jednym ze spotkań z publicznością pewien pan użalał się przed aktorem Jerzym Bińczyckim, że ma syna podobnego do Tomaszka Niechcica z ,,Nocy i dni”, którego ojcem filmowym był właśnie Bińczycki. Długo opowiadał o kłopotach z synem wreszcie zapytał:
Niech mi pan powie, a jak to było z Tomaszkiem? Wyrósł on na uczciwego człowieka? Pan przecież powinien wiedzieć.
Niestety nie wiem - odpowiedział aktor - bo, widzi pan, ja już w dwunastym odcinku umieram.
...............

Podczas spotkania autorskiego w Palestynie, gdzie poeta Władysław Broniewski trafił wraz z armią Andersa, dziennikarz miejscowej gazety zadał mu pytanie:
- Dlaczego wy, rewolucyjny poeta, opuściliście Związek Radziecki?
- Bo mnie wypuścili - odpowiedział.
Wiele lat później, gdy Broniewski bardzo „zmęczony” wysiadł z samolotu na moskiewskim lotnisku, jeden z witających go oficjeli zaproponował:
- Towarzyszu Broniewski, może usiądziemy na chwilę?
- Ja tu u was już siedziałem! - przypomniał poeta.
................

Grafik i autor rysunków satyrycznych Andrzej Czeczot spotkał się z reżyserem Bohdanem Porębą, liderem Stowarzyszenia Patriotycznego „Grunwald”. Spotkanie miło doprowadzić do ugody, związanej z toczącym się procesem, jednak nic z tego nie wyszło, gdyż Czeczot nie zniósł antysemickich wypowiedzi Poręby. Na pożegnanie nie podał mu ręki i wyjaśnił:
- Dla mnie jest pan ch…, a ch…, jak wiadomo, ręki nie ma.
...............

W kawiarni „Czytelnika” przy stoliku siedział pisarz Stanisław Dygat, a zza innego w jego kierunku intensywnie spoglądała starsza pani. Wreszcie pani przemogła się i podeszła do Dygata, by wyszeptać mu coś na ucho. Dygat spąsowiał i zaczął gwałtownie przesuwać się z krzesłem pytając głośno „już?”, „tyle wystarczy?”. Gdy się uspokoił, zapytano go, „czego ta pani chciała?”.
- Prosiła mnie, żebym się przesunął, bo jej zasłaniam Holoubka.
...............

W naszym parlamencie jeszcze nie rzucają, ale jakość głów podobna, o czym w anegdocie sprzed ponad stu lat:
Pisarz, polityk, hrabia Wojciech Dzieduszycki był posłem w Sejmie Krajowym Galicji. Gdy przemawiał, ktoś rzucił w niego główką kapusty. Dzieduszycki uchylił się i powiedział:
- Kto z panów posłów zgubił głowę, może ją odebrać w czasie przerwy.
O Sejmie opowiadał tak:
„W naszym parlamencie posłom głowa wcale nie jest potrzebna, gdyż na posiedzeniach i tak śpi się cały czas. Głowę oddaje się więc w garderobie razem z kapeluszem.
Pewnego razu szatniarz oddaje mi moją głowę, nakładam ją – i czuję ze zdziwieniem, że jestem strasznie głupi. Proszę sobie wyobrazić, że szatniarz zamiast mojej głowy dał mi głowę ministra Władysława Dulęby”.
Dulęba był w rządzie Austro -Węgier ministrem do spraw Galicji.
..............

Jan Himilsbach wspominał swoją wizytę u państwa Aliny i Czesława Centkiewiczów, autorów książek o dalekiej Północy. Pani Centkiewiczowa krzątała się po kuchni, gospodarz opowiadał o zalotach słoni morskich.
- Gdy słoń ma miłosne zamiary, uderza ogonem w lód - mówił Centkiewicz uderzając ręką w stół. W chwilę potem weszła żona mówiąc: wołałeś mnie kochanie?

Anegdoty teatralne, filmowe i muzyczne (fb)

Anegdoty o sławnych Polakach (fb)
Ostatnio edytowany: 2020-05-22 02:54:46

duch69
duch69 - Bojownik · 3 lata temu
Przyjdzie
i misia

Kwiateck
Kwiateck - Superbojowniczka · 3 lata temu
Wspaniała seria na miłe rozpoczęcie dnia

--
Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cie­szyła się sławą znawczyni natury.

somsiad
somsiad - Superbojownik Klasyczny · 3 lata temu

--
Tango Alpha Xray Alpha Tango India Oscar November India Sierra Tango Hotel Echo Foxtrot Tango
Forum > Kawały Mięsne > Teatr, film i muzyka ... (i nie tylko)
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj