4 maja do pracy przychodzi urzędnik państwowy w sile wieku. Oczy podkrążone, ledwo stoi na nogach, pociąga nosem...
- Co jest, Kowalski? - pyta szef.
- Ciężka majówka, panie prezesie, trzy dni piłem... ledwo żyję...
- Wy mi tutaj nie pierd*olcie o majówce. Od razu widać, że trzy dni płakaliście w tęsknocie za PRLem,
- Co jest, Kowalski? - pyta szef.
- Ciężka majówka, panie prezesie, trzy dni piłem... ledwo żyję...
- Wy mi tutaj nie pierd*olcie o majówce. Od razu widać, że trzy dni płakaliście w tęsknocie za PRLem,
--
I am the law!