Ale pierwszy to:
Tak się złożyło, że przez całe swoje życie marszałek Józef Piłsudski nie odwiedził Częstochowy i znajdującego się tam cudownego obrazu Matki Boskiej. Na początku lat trzydziestych generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski namawiał go, by wreszcie pojechał na Jasną Górę.
– Nie mogę – rozłożył ręce marszałek. – Ostrobramska się obrazi.
Sto lat później dwa największe ówcześnie centra autoryzacyjne rywalizowały ze sobą. A ja byłem tego świadkiem, no i byłem po jednej stronie. Osobiście jako pracownicy znaliśmy się dobrze, razem chodziliśmy na imprezy. Sęk był w tym, że dzieliła nas Matka Boska... oni pracowali na Częstochowskiej... my na Ostrobramskiej... ulicy...mam nadzieję, że tym razem będziesz kontent i sorry za gruszki z Wersalu
Tak się złożyło, że przez całe swoje życie marszałek Józef Piłsudski nie odwiedził Częstochowy i znajdującego się tam cudownego obrazu Matki Boskiej. Na początku lat trzydziestych generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski namawiał go, by wreszcie pojechał na Jasną Górę.
– Nie mogę – rozłożył ręce marszałek. – Ostrobramska się obrazi.
Sto lat później dwa największe ówcześnie centra autoryzacyjne rywalizowały ze sobą. A ja byłem tego świadkiem, no i byłem po jednej stronie. Osobiście jako pracownicy znaliśmy się dobrze, razem chodziliśmy na imprezy. Sęk był w tym, że dzieliła nas Matka Boska... oni pracowali na Częstochowskiej... my na Ostrobramskiej... ulicy...mam nadzieję, że tym razem będziesz kontent i sorry za gruszki z Wersalu
Ostatnio edytowany:
2020-04-27 20:13:54
--