Dziwne.
Od pewnego czasu ludzie w mojej firmie zaczęli nazywać swoje jedzenie w lodówce imionami. Dzisiaj zjadłem kanapkę z tuńczykiem o imieniu Barbara, a wczoraj pierogi z mięsem o imieniu Stefan...
Od pewnego czasu ludzie w mojej firmie zaczęli nazywać swoje jedzenie w lodówce imionami. Dzisiaj zjadłem kanapkę z tuńczykiem o imieniu Barbara, a wczoraj pierogi z mięsem o imieniu Stefan...
--