Każda wojna to zalew informacji. Tych prawdziwych, mniej prawdziwych i tych kompletnie zmyślonych, których celem jest szerzenie zamieszania i wprowadzanie zamętu. Na szczęście nasze państwo poradziło sobie perfekcyjnie z tym trudnym frontem walk. Wprowadzono nowe sposoby weryfikacji dziennikarzy oraz ściśle kontrolowano przekaz słany z pól bitewnych do odbiorców. Nie było mowy o cenzurze, nic z tych rzeczy. Zwyczajnie dbano o to, by naród znał najprawdziwszą prawdę na temat toczących się wydarzeń. Nie są to słowa na wyrost. Chciałbym Wam przedstawić garść informacji prasowych, jakie ukazywały się w tamtych trudnych dniach.

ZWYCIĘSKI ODWRÓT SPOD CYCOWA
Trzy dni temu, nacierające wojska wroga w kierunku Lublina spotkały się z twardym oporem naszych wojsk. W okolicach miejscowości Cyców doszło do gwałtownych starć. Z przeważającymi siłami wroga nasze wojsko walczyło dzielnie, lecz w związku z pogarszającą się pogodą, zarządzono szybki odwrót. Śmiały manewr, polegający na wprowadzeniu przeciwnika w błąd (część naszych sił podjęła z pozoru bezładną ucieczkę w kierunku południowym), pozwolił głównym siłom wycofać się na nowe linie obrony na przedpolach Lublina. Rodzimi przewoźnicy podstawili na krajową osiemdziesiątkę dwójkę tabor autobusowy, który bez dodatkowych opłat przetransportował żołnierzy na wyznaczone przez dowódców pozycje.
Cała ta operacja, która już przyjęła nazwę „Cycowski gambit”, pozwoliła uratować ogromne ilości ludzi i sprzętu. Dzięki poświęceniu grupy ewakuującej się w kierunku Krasnegostawu, Lublin zyskał tak bardzo potrzebny czas na zorganizowanie obrony.


DROGOWCY SŁUŻĄ OJCZYŹNIE
W dniu dzisiejszym odznaczono w Warszawie, na placu Piłsudskiego, przedstawicieli pracowników służb drogowych. Doceniono ich opieszałość oraz nieprzywiązywanie się do należytego wykonywania obowiązków w czasie pokoju.
Ze względu na liczne remonty na trasach szybkiego ruchu, oraz trwające w nieskończoność renowacje mostów, w sposób odczuwalny dla naszych żołnierzy spadła mobilność wroga. Bezpośrednio nie spowolniło to kolumn pancernych przeciwnika, natomiast wydłużyło łańcuch zaopatrzenia i finalnie prędkość natarcia musiała wyhamować.
Ordery „Blitzkrieg – Nigdy Więcej” wręczał sam prezydent Rzeczypospolitej. Drogowcom dziękujemy i my, naród.


FRONTOWA KULTURA
Powszechnie wiadomo, iż nie samym strzelaniem żołnierz żyje. Po trudach boju, stracie towarzyszy broni, po ciężkiej służbie żołnierzom należy się chwila wypoczynku. Przy każdej jednostce utworzono sekcje zajmujące się krzewieniem kultury, oraz zapewnieniem naszym bohaterom chwili rozrywki. Powołane do życia Domy Imprez Całej Kompanii (w skrócie D.I.C.K.) stały się ulubionym miejscem wypoczynku żołnierzy po służbie. Jeden z naszych reporterów rozmawiał z szeregowym Marciniakiem z 6 dywizji piechoty rzeczno-lądowej.
- Ciężko dzisiaj mieliście?
- Oj, ciężko. Wroga zatrzymaliśmy, ale kosztowało nas to wiele wysiłku. Dowódcy podejmowali jednak dobre decyzje, dzięki czemu masa chłopaków żyje i możemy walczyć dalej.
- A teraz co? Odpoczynek i od rana znów służba?
- Od rana znów służba, ale najpierw idziemy z kumplami na posiadówę na DICK’a.
- Dobrze się tam bawicie?
- A na DICK’u można się źle bawić? Chodź pan z nami, nie pożałujesz.
Jak relacjonował nasz wysłannik, nigdy wcześniej nie przeżył tak radosnych chwil, jak owego wieczoru w D.I.C.K.


NASI CHŁOPCY WRACAJĄ DO KRAJU
I to nie byle jak! Część kontyngentu, który jeszcze pozostał na misji w Afganistanie (do wybuchu wojny trwała operacja wycofywania się naszych wojsk z tego kraju), rozpoczął rajd w kierunku Polski. Z naszych informacji wynika, iż odział w sile batalionu zmierza na pomoc zagrożonej ojczyźnie. Z cytowanego przez MON meldunku wiemy, iż gdy tylko wojsko znajdzie się na terenie wroga zamierza „skopać każdą napotkaną dupę w mundurze”. Do boju, chłopaki! Ojczyzna jest z Wami!

Jak widzicie, reporterzy mieli również masę roboty przy wspieraniu wysiłku wojennego. A orderów nikt im nigdy nie przyznał.

& :szufla

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.