- Panie poruczniku, zechce mi pan towarzyszyć do domu? - zapytała Natasza Rostowa.
- Pani wybaczy, madame Natasza, nie zechcę. Już dwa razy towarzyszyłem dzisiaj pani do sypialni i raz do kuchni. Zmęczyłem się.
- Pani wybaczy, madame Natasza, nie zechcę. Już dwa razy towarzyszyłem dzisiaj pani do sypialni i raz do kuchni. Zmęczyłem się.
--
Nie mówcie mi, co mam robić, a ja wam nie powiem, dokąd macie iść.