Podczas wieczornego spaceru Stirlitz zapuścił się do mocno podejrzanej dzielnicy. Dziwki stały gęsto. Dosłownie co metr.
- Kiłometry - pomyślał Stirlitz.
- Kiłometry - pomyślał Stirlitz.
--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.