- Co myśli większość żon, gdy ich mężowie oglądają telewizję?
- Moje cycki i tak są ładniejsze!
***
- Ludzie mówią straszne rzeczy o tobie, ze już zbzikowałeś do reszty!
- I to mają być straszne rzeczy? Żebyś ty słyszała co o mnie mówiły wczoraj moje buty!
***
W barze karaoke jest jak w wojsku. Jeden krzyczy reszta słucha.
***
Dyrektor szkoły, z oburzeniem potrząsając dziennikiem, krzyczy do Wowaczki:
- Kiedy w końcu przyprowadzisz do mnie swoją matkę?
- A co pan myśli, że jestem dla pana sutenerem?
***
Po trzydziestce głos kobiety zaczyna się zmieniać z "nie" na "tak"
***
Zażalenie w sprawie kiełbasy wyprodukowanej przez zakład przetwórstwa mięsnego w Urypińsku: „Z czego robicie wasze produkty?! Mój pies przyniósł pęto waszej kiełbasy w zębach do domu, nawet nie nadgryzając jej”.
***
Pacjent do lekarza.
- Dziękuję, że wyleczył mnie pan z manii wielkości. Ile miliardów dolarów jestem panu winien?
***
- Fiodor?! Mój stary pojechał na delegację! Jak tylko będziesz wolny, natychmiast przyjedź do mnie. Słucham? Najmocniej przepraszam, pomyliłam numer ... ale w sumie nic się nie stało. Dyktuję adres ...
- Moje cycki i tak są ładniejsze!
***
- Ludzie mówią straszne rzeczy o tobie, ze już zbzikowałeś do reszty!
- I to mają być straszne rzeczy? Żebyś ty słyszała co o mnie mówiły wczoraj moje buty!
***
W barze karaoke jest jak w wojsku. Jeden krzyczy reszta słucha.
***
Dyrektor szkoły, z oburzeniem potrząsając dziennikiem, krzyczy do Wowaczki:
- Kiedy w końcu przyprowadzisz do mnie swoją matkę?
- A co pan myśli, że jestem dla pana sutenerem?
***
Po trzydziestce głos kobiety zaczyna się zmieniać z "nie" na "tak"
***
Zażalenie w sprawie kiełbasy wyprodukowanej przez zakład przetwórstwa mięsnego w Urypińsku: „Z czego robicie wasze produkty?! Mój pies przyniósł pęto waszej kiełbasy w zębach do domu, nawet nie nadgryzając jej”.
***
Pacjent do lekarza.
- Dziękuję, że wyleczył mnie pan z manii wielkości. Ile miliardów dolarów jestem panu winien?
***
- Fiodor?! Mój stary pojechał na delegację! Jak tylko będziesz wolny, natychmiast przyjedź do mnie. Słucham? Najmocniej przepraszam, pomyliłam numer ... ale w sumie nic się nie stało. Dyktuję adres ...
--
Tylko rzetelna i wytężona praca jednostki zapewni sprawne działanie kolektywu.