Jestem w Egipcie - a co, stać mnie
Gorąc straszny, żona zarekomendowała zejście z plaży.
Wracamy do pokoju.
Żona bierze ołówek i sudoku rozwiązuje.
Wypijam ostatnie piwo. A ona ciągle w tym sudoku.
A słońce świeci - trzy bary all inclusive czekają.
W końcu jesss - no nie zgadza mi się, muszę wymazać, masz gumkę?
Nie mam kochanie, ale mogę ci załatwić Pewnie w recepcji będą mieli.
Idę.
Pierwszy bar - piwko.
Drugi bar -mohitos
Trzeci bar - miejscowa szkocka

Idę do recepcji.
Gwoli wyjaśnienia - mój angielski jest kiepski ale niemiecki nie taki znowu słaby
Iś brałche gummi - gadam do recepcjonisty
Gummi?????
No - fir meine frau
Sorry - i poszedł po managera
Przyszedł manager
No to ja, że potrzebuję gummi
To jest arabski kraj - nie mamy takich produktów
Jak nie macie? Biorę jego długopis i pokazuję na koniec - no tu gummi potrzebuję - na końcu, dla meine frau
U nas nie ma takich rzeczy - może na lotnisku, w sklepie wolnocłowym - u nas nie ma
I wreszcie zrozumiałem o co mu chodzi.
Wyjaśniłem, że nie potrzebuję prezerwatywy (w tym wieku to chyba jednak ekstrawagancja)
Tylko gumkę.
Dostałem.

było się uczyć języków

No przecież od razu wiedział, że gumkę

w Egipcie mają miejscową SZKOCKĄ, a nie mają gummi ARABSKIEJ?!

a nie, sorry, to klej był

Może i ekstrawagancja, ale niekiedy bez tego panie nie świadczą usług. Bez względu na wiek klienta.

Ciesz się, że nie przynieśli ci gumisiowych żelków.

Try this:
ajne gummimauszien, bitte.

a pozatym zawsze można kulko z chleba (brotkulom)

:zygzaga

wyobrażasz sobie tę minę managera jak proszę go o gumową myszkę dla żony?

Wieki temu jak jeszcze istniała NRD, na wczasach pod Lipskiem usiłowałem dla mojej obolałej rodzicielki zdobyć ... pulver fur kopf.
Niemka ni cholery nie mogła rozumieć co ten młody szczyl z Polski od niej chce i w końcu przyniosła proszek do prania.

Oldbojek, to Ciebie żona posłała do apteki po test ciążowy?

( Maybe yes, maybe no, maybe baby? I don't know!)

Za Egipt to szanuję, widać więcej zamożnych na forum niż się zdawało

Ja bym w drodze powrotnej jeszcze raz bary zaliczyl...