W związku z wizytą wysłańców komisji europejskiej, minister rolnictwa przeprowadzający akurat kontrolę w jednym z wzorowych gospodarstw, dostał polecenie, by jakoś udobruchać przybyszów. Postanowił zaprosić ich na uroczysty, biznesowy obiad. W związku z tym, że podanie wołowiny byłoby faux pas, przy okazji wizyty w chlewie, wskazał wg. niego najbardziej okazałą świnię i kazał z niej przyrządzić obiad. Na co odezwał się pracownik chlweni:
- Panie ministrze, ale ta maciora się prosi...
- Choćby i na kolanach prosiła, jak mówię zabić, to zabić - odpowiedział minister rolnictwa.
- Panie ministrze, ale ta maciora się prosi...
- Choćby i na kolanach prosiła, jak mówię zabić, to zabić - odpowiedział minister rolnictwa.