Obiecałem mojemu przyjacielowi, że mu ogarnę muzykę na wesele.

Gość jest świetny, znamy się od wielu lat. Zawsze można na niego liczyć i dobrze się rozumiemy.
Ma jednak pewną wadę, a mianowicie niewysublimowany gust muzyczny.
Siedzę zatem sobie przed kompem i przeglądam listę utworów, patrzę na klipy i myślę o morderstwie. Albo dwóch.

Za ścianą moja Pani zmywa po kolacji, gdy na ekranie pojawia się wizerunek kolejnego "Artysty" Disco Polo.

Mówię zatem do mojej Pani - popatrz na tego młodzieńca. Ikona polskiej muzyki rozrywkowej.
No to ona - kochanie, zmywam naczynia. Nie mogę narzygać na to co już pozmywałam.

Puszczę Slayera...

Nie ma jak to składać obietnice z dupy

:ethordin

To jeszcze nic.

Właśnie dotarło do mnie, że przecież też idę na to wesele...
Ktoś może zna się na otwartych złamaniach?
Jak takie sobie sprawić?

Ciesz się... W pracy mam gościa co jest disco polowcem... Słucha zbyt głośno na słuchawkach i jeszcze śpiewa... A w magazynie też prawie przez 8 godzin leci Zenek, albo jakieś inne... Utwory.

Spadnij z drabiny! Mi to dało 3 tygodnie L4 i rozwalone więzadła w stopie. Ale musisz dobrze wylądować na jednej stopie z 3m albo więcej.

:mojs

Do PiPu z pracodawcą!
Od razu widać, że higienę pracy mają w dupi@

Możesz chociaż wyjaśnić, co cię do ciężkiej cholery podkusiło, żeby się zaoferować do takiej roboty?

:thinboy a wiesz, że co nie zrobisz, to i tak będzie źle?

:thinboy
To była wspólna wina moja i gryfu. Gryf był w sfatygowanym opakowaniu, zostało mi w ręce, ja na dół a gryf został na górze.

Ale mnie zasmuciles... 30 mam wesele... Pewnie też będzie jakiś disco zespół albo DJ... Nie ma co liczyć na metal.

:ethordin

Niewiedza. Brak podstawowej wiedzy na pewne tematy.

Na przykład nie miałem pojęcia, że "Ona Tańczy Dla Mnie" jest już z nami 5 lat.
5 długich lat, bez apokalipsy, najazdu kosmitów, zderzenia z meteorytem, pandemii. Nie wyszło... a mogło być tak pięknie .

Może kup jej zmywarkę?

:thinboy
Taa... O ku... Teraz jest weźtocipo czy jakoś tak... Jeeezuuuuu.... Chyba się nap...będę dużo pił.

:mojs

Przyznam, że nie jestem bywalcem takich imprez.
Ale zaczynam rozumieć dlaczego mówi się, że na weselu czego jak czego, ale wódki nie może zabraknąć.

NIE MOŻE!!!

:awersjanarewers

To był Twój pomysł.
Sam jej kup zmywarkę :P

:thinboy
Ja też na wesela to tylko do rodziny jeździłem. Teraz sąsiadka z klatki zaprosiła. Ale zły okres, bo chwilowo bez partnerki... Ale nikt nie będzie mi truł, że za dużo pije.

Dla niezorientowanych podam kilka nazw zespołów? kapel? czy jak ich tam się w "kręgach" nazywa:

- Aperitif
- Mig
- Akcent
- Bayera
- Baflo
- Drossel
- Majkel
- Kancelaria (tu miałem nadzieję na jakąś Puknową kapelę, ale nie. Jednak nie.)
- Pectus
- Soleo
- Calibra (brak informacji o przebiegu i roczniku)
- Basta
- Eratox

Nie próbujcie tego w domu.

U mnie już nie musi zmywać



Włącz na kilka minut Polo TV, będziesz wiedział co teraz się "tańczy"

:thinboy
Dodaj zespół taki jak Nokaut : C

:awersjanarewers

Spoko, używaną też przyjmiemy.

:thinboy to znaczy ze teraz na weselach nie puszcza sie juz disco polo, tylko slayera?

Top One już nie koncertuje?

widzę na tej liście jakiś zespół Basta. Spytaj się czy lubi, jak powie , że tak to dorzuć parę kawałków busta rhymes

Mieliśmy knajpę i pracownica 12 godzin dziennie puszczała Top One " Białego Misia" i tak przez miesiąc . Potem kolejne Bayer Fulle itp. Co za ulga gdy się zwolniła.

Widzisz, a ja Slayera to mogę puścić w toalecie, żeby mi kamień od muszli się poodklejał, a disco polo słucham na co dzień. Z własnego doświadczenia widziałem jak na weselach ludzie ze stołów wyłażą na parkiet, gdy zespół zaczyna grać któryś z discopolowych hitów. Możecie się tego wstydzić, twierdzić, że to szajs, ale powodzenia przy tańczeniu do thrash czy death metalu.

Jak szukasz ostatnich hitów to przejrzyj sobie kilkanaście notowań na vox.fm.

A Shazza już na emeryturze?
https://www.youtube.com/watch?v=JJdHLIU_xBE

Jak disco polo to tylko to:
https://www.youtube.com/watch?v=6fGdZh_eg9Uhttps://www.youtube.com/watch?v=LQGRyjzGWUI&list=PLKRpFAbQfUWzoYV_5bFjwuVkjjSKWC8Cz

Może teraz:

https://www.youtube.com/watch?v=6fGdZh_eg9U

https://www.youtube.com/watch?v=LQGRyjzGWUI

A ja ostatnio byłam na weselu, gdzie nie było żadnego disco polo. Grali same lekkie, popowe kawałki, melodyjny rock. Tańczyło się świetnie i uszy nie krwawiły. Inna sprawa, że śpiewali też po angielsku i o dziwo nie kaleczyli.

:thinboy Wesele to nie jest miejsce na metal. Może ew. na niektóre ballady. Na weselu się tańczy więc grane jest to do czego da się tańczyć. Despacito czy "Zajebali radio" wyciąga na parkiet połowę sali. Biełyje rozy też dają radę.
Niestety poza jakąś bardzo "specyficzną" grupą Thunderstruck nie nadaje się do tańca.

Slayer służy jako odtrutka na Aperitif. Nikt go na weselach nie gra ani nie puszcza.
Disco polo wyciąga na parkiet? Nie wszędzie, chociaż rzeczywiście w większości wypadków tak.
Natomiast jest mnóstwo, naprawdę MNÓSTWO muzyki, która jest jednak zdecydowanie ambitniejsza a równie dobra do zabawy niż disco polo. Puszczanie Zenka to trochę pójście na łatwiznę.

:goebbels Problem w tym, że disco nie ma być ambitne. To tak jakbyś w grze w chińczyka czy warcaby doszukiwał się kunsztu niczym w szachach albo jakiejś planszowej rozwiniętej strategii. Najlepsze jest to, że równie dobrze można się dobrze bawić grając zarówno w jedno jak i w drugie.

:butros w 1995 byłem na weselu, gdzie metalowa panna młoda (tak właśnie chodząca w glanach) sama wybrała muzykę. Zapomniała tylko że jej matka zaprosiła trochę starszych gości (około 45-55 lat) i oni nawet nie zamierzali wychodzić na parkiet.
Ja wtedy miałem 35 ale nihuja nie czułem jakby toto z żoną albo "w kółeczku"zatańczyć. Żenua wyszła, mała awanturka, foszek, itp.