W paryskiej klinice położniczej pomylono noworodki - arabskiego, żydowskiego i francuskiego.
Dla wyjaśnienia sytuacji zaproszono odnośne mamy.
- Allach akbar! - rozdarła się Arabka, na co jeden z dzidziusiów wyszczerzył się radośnie.
Mama zabrała go i wzięła się za karmienie.
Przyszła kolej na Żydówkę - ta bez żadnych ceregieli wzięła jednego z bobasów na ręce.
- Ej, zaraz, skąd wiesz, że to twój - oburzyła się Francuzka.
- To proste, kiedy Arabka krzyknęła "Allach akbar" twój się zesrał, a mój zacisnął piąstki.

Myślałem, że wie, że czarny to nie jej

Ej, no nie, gdzie ja bym opowiadał rasistowskie dowcipy? Gdzieżby!

- no gdzie, jak nie tu?

W skrajnym przypadku (ciekawe czy to aby nie kalka z rosyjskiego :P) byłbym skłonny przypomnieć historię o kierowcy autobusu szkolnego w kraju, w którym występują dzieci w różnych kolorach. Kierowca miał surowo przykazane zapobiegać wszelkim przejawom konfliktów rasowych, jednakowoż któregoś dnia nie zapanował nad sytuacją i białe dzieci zaczęły się naparzać z kakaowymi. Kierowca zatrzymał autobus, wywalił wszystkie dzieci i palnął im taką mowę:
- Nie ma dzieci białych, ani czarnych. Wszystkie dzieci są zielone! A teraz dzieci ciemnozielone siadają z tyłu autobusu, a jasnozielone z przodu!

https://joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=1058697&t=1058697

Nie żebym się czepiał - ale wiem po sobie, że powroty bywają bolesne

Próbuj dalej

Incepcja? linkujesz gwoździa, w którym przybijasz gwoździa

Jaki zlot geriatrii