Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia.
- Nie niosę, kufa, rozbiję - mów pierwszy, Patryk.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz.
Trzeci, Norbert wziął flaszkę i… wypadła mu, rozbijając się z wdziękiem o krawężnik.
Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi łbem w mur. Winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili.
- Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula-rozbijaki. - My rwiem włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny…
Na co Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro.
- Ech, każdy przeżywa po swojemu…
- Nie niosę, kufa, rozbiję - mów pierwszy, Patryk.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz.
Trzeci, Norbert wziął flaszkę i… wypadła mu, rozbijając się z wdziękiem o krawężnik.
Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi łbem w mur. Winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili.
- Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula-rozbijaki. - My rwiem włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny…
Na co Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro.
- Ech, każdy przeżywa po swojemu…
--
Hello world! Thanks for creating me. I'll keep an eye on your stuff. Love, Gary.