Sawanna, gdzieś w okolicach Kilimandżaro. Podczas bezkrwawego safari jeden z europejskich gentlemanów podchodzi ze stołkiem do pary żyraf i ćmiąc cygaro zaczyna tarmosić w pupsko jedną z nich. Pomimo tego, że całe towarzystwo sparaliżowało ze zdumienia, jeden z bardziej zimnokrwistych uczestników podchodzi do trójki bohaterów całego zdarzenia. Spogląda to na swojego kolegę, to na posuwaną żyrafę, to na jej przeżuwającą w milczeniu liście akacji towarzyszkę. W ciszy zakłócanej jedynie dźwiękiem rytmicznego uderzania ud o zad zwierzęcia pada pytanie:
- Czy można się dołączyć?
Główny bohater, nie przerywając wahadłowo - posuwistego ruchu bioder mierzy wzrokiem swego rozmówcę od stóp do czubka głowy i odpowiada:
- A ma Pan drugi stołek?
- Czy można się dołączyć?
Główny bohater, nie przerywając wahadłowo - posuwistego ruchu bioder mierzy wzrokiem swego rozmówcę od stóp do czubka głowy i odpowiada:
- A ma Pan drugi stołek?
--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.