Przy okazji czwartej, okrągłej rocznicy tragiczno-komicznego kroku, który poczyniłem w urzędzie stanu cywilnego przy wybitnym współudziale małżonki udaliśmy się do Polandii z wizytą. Wizyta miała na celu rozpamiętywanie tegoż kroku (kroku... he he he) w towarzystwie rodziny ale zarównoż chieliśmy zapoznać nowego przybysza w rodzinie - świeżo wypchniętą na świat siostrzenicę mą.
Siostrzenica jest standardowa - cztery kończyny, dwoje oczu i nos, lvl 0,3. Niestandardowi z lekka są rodzice - czyli moja siostra i jej monsz. Siostra lvl 36 (dla niej to pierwsza partia w mulitplayerze), mąż lvl 51 - miał już kiedyś żonę i ma dwójkę dzieci lvl24 i 17. Także tego - mógłby równie dobrze być dziadkiem swojej najmłodszej córki.
Zapytany w gronie rodziny, przy wódce, jak się czuje z tymże faktem odpowiedział:
- Na początku trochę byłem przestraszony ale nie żałuję tego kroku.
Na co wtrąca się jego teściowa a rodzicielka moja i siostry:
- Kroku to ona nie żałowała!
Także tego... BADUM.. TSS!
Siostrzenica jest standardowa - cztery kończyny, dwoje oczu i nos, lvl 0,3. Niestandardowi z lekka są rodzice - czyli moja siostra i jej monsz. Siostra lvl 36 (dla niej to pierwsza partia w mulitplayerze), mąż lvl 51 - miał już kiedyś żonę i ma dwójkę dzieci lvl24 i 17. Także tego - mógłby równie dobrze być dziadkiem swojej najmłodszej córki.
Zapytany w gronie rodziny, przy wódce, jak się czuje z tymże faktem odpowiedział:
- Na początku trochę byłem przestraszony ale nie żałuję tego kroku.
Na co wtrąca się jego teściowa a rodzicielka moja i siostry:
- Kroku to ona nie żałowała!
Także tego... BADUM.. TSS!
--
Nie sposób naprawdę cieszyć się lenistwem kiedy nie ma mnóstwa zaległej roboty :)