Jechałem sobie wieczorem tramwajem. Wsiadły przed mijanką trzy młode dziewczyny i zaczęły rozmowę. Brzmiała mniej więcej tak:
-W którą stronę one się mijają?
-W tamtą.
Ja zbaraniałem, a one się świetnie zrozumiały. A po przejechaniu mijanki, gdzie tramwaju z naprzeciwka nie było, uznały, że będą się mijać na następnej.
Wyjaśni mi ktoś to rozumowanie?
-W którą stronę one się mijają?
-W tamtą.
Ja zbaraniałem, a one się świetnie zrozumiały. A po przejechaniu mijanki, gdzie tramwaju z naprzeciwka nie było, uznały, że będą się mijać na następnej.
Wyjaśni mi ktoś to rozumowanie?