Siedzi dyspozytor w robocie, kociol ma niesamowity - załadunek, rozładunek, wywóz towaru, przywóz, wystawianie wz-ek, kierowanie ruchem, no wszystko na raz. Nagle dzwoni zona:
- Kochanie, na porodówce jestem, zaraz rodzę, a Ciebie nie ma przy mnie
- Yyy, wiesz, co, nie moge teraz gadać, zadzwon jak już się rozładujesz...
- Kochanie, na porodówce jestem, zaraz rodzę, a Ciebie nie ma przy mnie
- Yyy, wiesz, co, nie moge teraz gadać, zadzwon jak już się rozładujesz...
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.