Pewna panienka z Wrocławia
Bojownictwo rymami zabawia.
Entuzjazm niektórych budzi,
więc sie trudzi i trudzi.
A mnie się zbiera na pawia.

Bitwa na limeryki.

ja bardzo lubię limeryki
można w nich ukłuć, dodać przytyki
co do "panienki" - stara się bardzo
niektórzy wszak rymami gardzą
ona zas, się nie boi krytyki

mam
   wyje
      chane
     wolę
   białe
       wiersze

:szamano

Biały kucyk biegnie przez pole hiacyntów
Komu nie pasuje, niech nie czyta...

lepiej ch#jem mieszać kawę
niźli pisać białe wiersze

Rzygaj :bacardi, im dalej tym lepiej
ja tak rymami na co dzień klepię
Żaden to trud i żaden wysiłek
a taką krytykę wsadź sobie w tyłek
Przynajmniej gwoździami tutaj nie walę
a teraz pozwól, że se zapalę

Pewna bojowniczka bez krępacji
wali rymy od śniadania do kolacji.
Gdy spytano doktora,
czy czasem nie jest chora, rzekł:
- Problem to do głębszej penetracji.

Penetracja rzecz niezgorsza
rzekłabym rzeczowo
Idź do kuchni, usmaż dorsza
ja zjem to i owo
Potem zajrzyj tu, na stronę
ino szybko panie
Rymów produkuję tonę
na Twoje rzyganie

Na górze róże
Na dole fiołki
Jedne wiersze się rymują
A ten nie

Limeryków nie znoszę,
Wierszy nie umiem,
Pieśni nie śpiewam,
To wszystko głupie.

Założyciel wątku tego walnął coś i zwiał
Ani chybi złe zamiary wobec kogoś miał
Jak na niechęć do wierszyków zrymował co nieco
Może myślał, że prześmiewcy też się tutaj zlecą
Nowy człowiek, nowa forma to zbyt wiele może
Ale będę dalej pisać, niech mi Bóg pomoże!
Wyszło kurde trochę wzniośle, lecz się rymowało
Chwilkę jeszcze, niech policzę, czy sylab za mało?
Dobra, dobra, nie liczyłam bo już bez przesady!
Na wesoło rymowałam, po cóż te zasady?
Forum to jest dla każdego (bana nie mam przeca)
Może lepsza by tu była ma zadarta kieca...?
Nie wiem, może, lecz nie noszę
bo mam krzywe nogi
Nie bądź zatem mój bacardi
wobec mnie tak wrogi

W skrócie i bez rymu: jeszcze mnie cytować będziesz

ja też ułożyłem wierszyk:

andziai
dźstąd

:dudi uzasadnij swoją wypowiedź, może być bez rymów

Nie jestem wrogi wobec ciebie, tylko wobec kulawych rymowanek za wszelką cenę /np.patrz wyżej, wiersz 6 i7/. A w sobotni wieczór mam ciekawsze zajęcia niż sprawdzanie, czy nie pojawiły się kolejne wypociny. Aby wierszyk czytał się dobrze konieczny jest rytm /liczenie sylab/ i chociaż szczątkowy sens rymów. " Po cóż te zasady" - widocznie inaczej nie umiesz, a i z pisownią też masz problemy. To tyle, może mógłbym wierszem, ale flaszka stygnie.

Sylaby się zgadzają (liczyłam szybciutko bo mi bąbelki z piwa uciekają), rytm jest zachowany (przeczytaj na głos do lustra, do którego pijesz), 6 i 7 nie mogą się rymować, bo rym przecudny mój idzie parami, pisownię podrasuję na forum, nie bój żaby...
A chciałoby się napisać "wal się na ryj" a nie wypada (mogłam wyżej przeczytać spierdalaj miast dźstąd czy jak tam stoi, więc i ja nie będę tu chamówy robić).
Tak, owszem, jesteś wrogi - formę jeszcze trzymasz (kulawe znaczy chujowe) ale już niedługo, bo nie wiedzieć czemu moje wypociny tak Cię drażnią. Mam specyficzne poczucie humoru, jestem bluzgającą kwiaciareczką, dystans do siebie mam ogromny więc wyluzuj, napij się i odpisz na kacu. Może pękną mi oczy i będzie po wszystkim

Bluzgające kwiaciareczki I specyficzne poczucie humoru
Kurwa, nie jestem sama
Andzia

Litwo! Ojczyzno moja! Na zdrowie.

:habibi
się wie

Tu byłem.

Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu...
Pijmy nikt nie woła
:andziai o cyckach jakis wierszyk sklec - zaraz w rankingach podskoczysz

:andziai nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem... ale od dziś jestem Twoim fanem

:rewident