Wczoraj wieczorową porą wybrałem się do baru w towarzystwie szwagra, lubej i jej przyjaciółki. Zaznaczyć tu trzeba że owa przyjaciółka ma włosy koloru blond, które to odziedziczyła po swej rodzicielce. Dodać też trzeba że koleżanka jest po technikum gastronomicznym.
Siedzimy więc sobie przy piwku, opowiadamy dowcipy, anegdotki i w/w koleżanka uraczyła nas taką oto historią:
K - koleżanka
M - mama koleżanki
[K] Dziś rano, matka ma kroiła różne różności na nowej drewnianej desce. Radzę więc mamie mojej tak: Mamo, drewnianą deskę należy przed użyciem wyparzyć. Mama nie zareagowała tylko kroi dalej, ja natomiast poszłam do swojego pokoju.
Po paru minutach poczułam dziwny swąd, udałam więc się do kuchni ustalić przyczynę tego zapachu.
W kuchni zastałam moją matkę która opalała nad kuchenką nową deskę do krojenia. Na moje zdziwienie, matka zareagowała w następujący sposób
[M] No co? Sama kazałaś mi ją wypalić!
śmiechu było co niemiara
Siedzimy więc sobie przy piwku, opowiadamy dowcipy, anegdotki i w/w koleżanka uraczyła nas taką oto historią:
K - koleżanka
M - mama koleżanki
[K] Dziś rano, matka ma kroiła różne różności na nowej drewnianej desce. Radzę więc mamie mojej tak: Mamo, drewnianą deskę należy przed użyciem wyparzyć. Mama nie zareagowała tylko kroi dalej, ja natomiast poszłam do swojego pokoju.
Po paru minutach poczułam dziwny swąd, udałam więc się do kuchni ustalić przyczynę tego zapachu.
W kuchni zastałam moją matkę która opalała nad kuchenką nową deskę do krojenia. Na moje zdziwienie, matka zareagowała w następujący sposób
[M] No co? Sama kazałaś mi ją wypalić!
śmiechu było co niemiara