Miejsce akcji - restauracja hotelowa w UKeju.
Osoby dramatu:
Sadie - urocza wielkooka blondyneczka, z zalanym przez wodę uchem (tzw. surfer's ear), co oczywiście zupełnie nie ma znaczenia w tej historii.
TomTom - kucharz-świnia.
Odsłona I
Sadie: TomTom, jak się robi czarną kawę...?
TomTom: Proste. Robisz kawę. Idziesz do lodówki. Bierzesz czarne mleko...
Owszem, polazła szukać.
Odsłona II
Tytułem wstępu: każdy, kto kiedykolwiek obsługiwał maszynę do kawy, gdzie nie wkłada się tych takich smakowych dekli, tylko wsypuje kawę właściwą; wie, że zwykle pod maszyną znajduje się szufladka na zużyte krążki kawy. Bo dobrze sprasowana kawa wyłazi w krążkach, a nie sypka, wtedy to oznacza, że się dobrze ją zrobiło Tyle, jeśli chodzi o kawową edukację. Historyjka właściwa:
Przyniosłam tę szufladkę do kuchni, żeby ją opróżnić do śmietnika, a że miałam coś jeszcze do zrobienia, położyłam na chwilę na blacie.
Sadie: Ooo, co to takie ładne...?
TomTom: Ciasteczka kawowe.
Owszem, ugryzła, powiedziała, że jakieś takie mało słodkie i opluła sobie zmieloną kawą koszulę...
Tak sobie teraz myślę - całkiem możliwe jest, że nie tylko ucho jej zalało przy tym surfowaniu
Osoby dramatu:
Sadie - urocza wielkooka blondyneczka, z zalanym przez wodę uchem (tzw. surfer's ear), co oczywiście zupełnie nie ma znaczenia w tej historii.
TomTom - kucharz-świnia.
Odsłona I
Sadie: TomTom, jak się robi czarną kawę...?
TomTom: Proste. Robisz kawę. Idziesz do lodówki. Bierzesz czarne mleko...
Owszem, polazła szukać.
Odsłona II
Tytułem wstępu: każdy, kto kiedykolwiek obsługiwał maszynę do kawy, gdzie nie wkłada się tych takich smakowych dekli, tylko wsypuje kawę właściwą; wie, że zwykle pod maszyną znajduje się szufladka na zużyte krążki kawy. Bo dobrze sprasowana kawa wyłazi w krążkach, a nie sypka, wtedy to oznacza, że się dobrze ją zrobiło Tyle, jeśli chodzi o kawową edukację. Historyjka właściwa:
Przyniosłam tę szufladkę do kuchni, żeby ją opróżnić do śmietnika, a że miałam coś jeszcze do zrobienia, położyłam na chwilę na blacie.
Sadie: Ooo, co to takie ładne...?
TomTom: Ciasteczka kawowe.
Owszem, ugryzła, powiedziała, że jakieś takie mało słodkie i opluła sobie zmieloną kawą koszulę...
Tak sobie teraz myślę - całkiem możliwe jest, że nie tylko ucho jej zalało przy tym surfowaniu
--
Kłamstwo jest poniżej prawdy, fikcja artystyczna powyżej. Hugo Dionizy Steinhaus