Leżymy w łóżku, zbliża się 6 rano, za godzinę przywiozą nam meble z salonu.
Moja małża spoglądając na mnie mówi: "Cieszę się, że mam takiego męża jak ty".
Ja, wysilając się na najlepszy komplement ever, odpowiadam: "A ja cieszę się, że mam taką żonę jak ty".
Małża, po trylionie sekund pauzy ripostuje: "No, to skoro już wymieniliśmy uprzejmości, wstajemy".
Kocham ją .
Moja małża spoglądając na mnie mówi: "Cieszę się, że mam takiego męża jak ty".
Ja, wysilając się na najlepszy komplement ever, odpowiadam: "A ja cieszę się, że mam taką żonę jak ty".
Małża, po trylionie sekund pauzy ripostuje: "No, to skoro już wymieniliśmy uprzejmości, wstajemy".
Kocham ją .
--
"Czujesz to? To beton, synku. Nic na świecie tak nie pachnie."