Młodsza z pociech (3 lata) lubi jeść. Jak jest głodny, to jest zły. Od dłuższego czasu próbuje wymusić na mamusi upragnioną kanapkę z dżemem. Tymczasem żona moja rozmawia przez komórkę (a jak żona rozmawia, to rozmawia i świat nie istnieje). W końcu młody sięga po argument ostateczny:
- Mama jesteś ładna wiesz? A najładniejsza jesteś w kuchni...
- Mama jesteś ładna wiesz? A najładniejsza jesteś w kuchni...
--