Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kawały Mięsne > Nawet sobie nie wyobrażacie, że...
lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
... był kiedyś czas, gdy normalnemu bojownikowi/czce wstyd byłoby napisać tl.dr
A teksty szły tu długie, że ho ho (wersja dla dyslektyków - cho cho)
Jedna miła pani, oraz czterech czy pięciu panów wrzucało tu po pół książki na raz

Ponieważ zbliżają się Święta, pokaże Wam jak to wyglądało.
Dla nieczytających dorzucę obrazek




Biuro matrymonialne

Jestem człowiekiem wrażliwym na wszelkie przejawy niesprawiedliwości. Nie przechodzę obojętnie widząc, że jednemu jest gorzej, a drugiemu lepiej. Nie chodzi nawet o to, że komuś jest gorzej, to normalne. Ale dlaczego komuś ma być lepiej? Prawdziwy Polak nie przejdzie nad tym do porządku dziennego.
Postanowiłem zacząć działać na polu wyrównywania krzywd. Poczułem, że mam misję.
Najpierw wysyłałem donosy do prokuratury, ale sami wiecie, jaką mamy prokuraturę. Połowa donosów nie doczekała się nawet rozprawy wstępnej.
To było bardzo frustrujące. Nieludzkie prawo panujące w naszym kraju nie przewiduje zażalenia na postanowienie prokuratury składanego przez osobę anonimową. Skandal! Tak jakby podpis "Życzlywy" nie wskazywał na troskę społeczną, na chęć ulepszenia świata i przybliżenia dnia, w którym kłopoty będą rozłożone w naszym społeczeństwie równomiernie, niezależnie od stanu majątkowego, wyznania i poglądów politycznych. Chamstwo!
Na dodatek okazało się, że w niektórych przypadkach skutku nie odnoszą też donosy słane prywatnie do zainteresowanych. To była moja prawdziwa porażka. Wysyłając np. dramatyczne doniesienie do jednego gościa z naprzeciwka - "żona pana zdradza" - nie miałem pojęcia, że nie jest on żonaty, a ta ruda, z którą się prowadza, nie jest tą samą rudą, co w ubiegłym tygodniu. Facet po prostu przyprowadzał do domu same rude, co chwila inną. Jego sąsiadki wyjaśniły mi przy tym, że ta ruda ze środy wcale nie była rudą tylko rudym. Takie czasy. No i jak tu żyć, panie premierze, jak żyć?!
Odkrycie, że takie donosy nie na wszystkich działają wstrząsnęło mną do głębi.
Jak zaradzić takiemu nieszczęściu? Po bezsennej nocy znałem już rozwiązanie: założę biuro matrymonialne! Nie może być tak, że jednych żony zdradzają, a innych nie! To niesprawiedliwe. Dlaczego jedna może mieć męża alkoholika, a inna jest tej możliwości pozbawiona?! Przecież wszyscy jesteśmy równi. Tak powiada Konstytucja.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że powodowała mną także troska o państwo.
Widząc zmęczone oczy naszego premiera tłumaczącego mi jak pastuch krowie, że na wiele rzeczy nie wystarcza budżetowi pieniędzy, czułem się winny. Patrząc na to, jaki procent moich zarobków jest przez pracowitych ministrów wtórnie dystrybuowany, a mimo tego widząc, że kraj wciąż odczuwa braki, doszedłem do jedynego sensownego wniosku: za mało zarabiam. Jeśli zarobię więcej, odprowadzony procent będzie dużo większą sumą i może wreszcie zaspokoję potrzeby społeczeństwa, nad którego dolą lały się łez zdroje z ócz mych po świt blady.
Załatwiłem formalności, znacznie ułatwione przez troskliwego prawodawcę wg modelu "jedno okienko". Wprawdzie na chwilę zatliła mi się w głowie myśl, że można by ten model dopracować, np. "jedno okienko i za pierwszym podejściem", ale nie chciałem, by wzięto mnie za malkontenta nie umiejącego cieszyć się tym, co udało nam się już w kraju osiągnąć po latach komunistycznego reżimu, który rzucał nam kłody. Dlaczego myśmy tych rzucanych kłód nie zbierali, nie umiem powiedzieć. W każdym razie szkoda. Można było z nich zbić niezłą tratwę i ziuuu - w nogi. Na drugą stronę np. Śniardw. Stłumiłem więc niewczesną myśl reformatorską, z czasem odebrałem papierki, miejscowy proboszcz poświęcił siedzibę firmy w promocji za 50% zwyczajowej cołaski i zacząłem działać.
Już pierwsza partia zgłoszeń wzbudziła we mnie pewien niepokój. Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że będą w stylu "młody kawaler, lat 50, pozna panią by uczynić ją szczęśliwą" i tym podobne przynęty. Nic z tego. Zgłaszali się ludzie piszący innym językiem, niż ten, do którego przywykłem, wplatający w swe ogłoszenia informacje, których przeznaczenia nie potrafiłem przeniknąć do końca.
Ot, przykładowa partia z jednego dnia:
Kompatybilny kawaler z trójką dzieci niewiadomego pochodzenia poszukuje pani o rozmiarze biustu minimum 1200pxc z odpowiednim rozszerzeniem w pozostałych partiach. Oczekiwana szybkość - 10Mb/sek.
Oferty pod: "sztywne łącze". 2984572/12

*****
Jestem kobietą wrażliwą, dążącą do poznania jedynie słusznej prawdy i szukającą na tej drodze męskiego ramienia pana niepodatnego na manipulacje medialne. Napisz, czekam. Oferty pod: "nie było brzozy". 7354632/12

******

Pani o wybitnej inteligencji, potwierdzonej atestem wystawionym przez uczelnię o właściwym, patriotycznym profilu, namiętna czytelniczka "Faktu, "Super-Expressu" i "Naszego Dziennika" poszukuje pana w celu wspólnego przeżywania klęsk spadających na naszą Ojczyznę, oraz rąbania drew na zimę.
Oferty pod "amatorka muchomorka". 3653428/12

******

Właściciel kota, to znaczy taki co ma kota, ale nie w sensie, że ma kota tylko posiada kota, czyli trzyma kota, ale nie że trzyma w ręku kota, tylko w domu ma kota, to znaczy poza domem też ma kota chociaż nie trzyma kota, ale i tak ma kota, poszukuje... nie wiem ...
Oferty pod: "szalona kuweta". 7635342/12

******
Emeryt z wieloletnim doświadczeniem kolejkowym w publicznych i prywatnych placówkach służby zdrowia, posiadacz dużej i urozmaiconej kolekcji recept bogato ilustrowanych pieczątkami, pozna panią marzącą o wspólnych wyprawach po wyniki badań. Wymagana zdolność do refundacji.
Oferty pod: "katar żołądka".764534/12

******

Młody, zaangażowany, trzypaskowy, z własnym bejsbolem, poszukuje dziewczyny w celu spędzania czasu na protestach przeciwko.
Oferty pod: "Nie dla ACTA, seks w antraktach" 3468723/12

******

Szukam pani pragnącej realizować się w młodym, kreatywnym zespole małżeńskim. Zapewniam szkolenie, możliwość awansu i otwartą drogę po szczeblach. CV plus list motywacyjny z klauzulą dotyczącą zgody na przedwstępną integrację. Skontaktuję się tylko z wybranymi osobami.
Oferty pod: "bądź sobą przy garach" 523987/12

******

Szukam pana, który pomoże mi przejść przez życie z głęboką wiarą. Plus renta. Sympatycy Ruchu Palikota wykluczeni.
Oferty pod: "wieżąca" 5498279/12

******

Laski co by kumała czaczę i czaiła bazę na impry poczebuje. Nie ma chlać wiencej niż 0,7 bo cza mje na chate wieść. Blądynek, k***, nie biere.
Oferty pod: "Furakomórawdupiepawiepióra" 76497398/12

******

Pani z minimum 30% poparciem szuka młody, ambitny polityk. Nie musi znać kaszubskiego, nie musi gotować. Warunek konieczny: znajomość ustawy o zamówieniach publicznych i orzecznictwo sądów powszechnych w tego rodzaju sprawach za ostatnie 5 lat wraz z apelacjami. Oczy niebieskie.
Oferty pod: "mirorychozbycho" 3562308/12

******
Jeśli pragniesz założyć firmę rodzinną, wiesz, jak zdobyć na ten cel dopłaty z Unii Europejskiej i jesteś postawnym blondynem z dobrym zapleczem technicznym, prześlij mi swój biznesplan i fotografię z siłowni. Cel matrymonialny.
Oferty pod "romantyczka" 5373525/12

******
I tak to się powtarzało codziennie.
Jeśli już sam język i oczekiwania budziły we mnie lęk, to wyobraźcie sobie co czułem myśląc o właściwym etapie pracy biura matrymonialnego. Przecież moim zadaniem było tych ludzi ze sobą pokojar

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
Teraz nawet forum nie wytrzymuje

Cd.

Jeśli już sam język i oczekiwania budziły we mnie lęk, to wyobraźcie sobie co czułem myśląc o właściwym etapie pracy biura matrymonialnego. Przecież moim zadaniem było tych ludzi ze sobą pokojarzyć! Jak, panie prem...a nie, wystarczy samo: jak?!
Ponieważ jednak podjąłem się tego zadania, a świat drżał z niecierpliwości czekając na wyniki mojej pracy, nie mogłem ociągać się zbyt długo.
Na pierwszy ogień wybrałem wybitnie inteligentną panią i młodego zaangażowanego. Kierowała mną prosta logika. Ponieważ pani czuła się patriotką, z całą pewnością była przeciw, co odpowiadało młodemu. On zaś, skoro umiał rąbać bejsbolem, niewątpliwie da sobie radę i z rąbaniem drew, co wg ogłoszenia, miało uszczęśliwić kandydatkę.
Pamiętając, iż mój tajemny plan zakładał szerokie rozdawnictwo problemów, skojarzyłem romantyczkę z emerytem chichocząc w duchu wrednie a złośliwie.
Gościa szukającego laski na impry skojarzyłem z wieżącą. Pomyślałem sobie, że tego typa i tak nic nie zmieni, ale ona jest jedyną będącą w stanie uwierzyć, że i owszem. Wiara to mocna rzecz, nie ma totamto.
Nie było brzozy skojarzyłem z właścicielem kota. Nie wiem dlaczego. Wydawało mi się, że to jedyna możliwość.
I tak dalej, i tak dalej.
Przez jakiś czas brak sygnałów zwrotnych nie powodował u mnie żadnego niepokoju. Wir pracy zawładnął mną niepodzielnie i nie miałem czasu śledzić wszystkich jej następstw.
Skojarzyłem córkę znanego polityka z pastorem kościoła mormonów, stolarza z szefową banku, tramwajarkę z barmanką i jakoś to szło. Były pieniądze, szły podatki, państwo powoli stawało na nogi na moich oczach.
Mógłbym się poczuć spełniony.
Mógłbym. A jednak coś mnie w tym wszystkim zaczęło niepokoić. Zapytacie: co? Oczywiście, że zapytacie. Nie bylibyście sobą, gdybyście nie zapytali. Skłonność do wtrącania się w czyjeś prywatne sprawy zawsze wylezie z was, jak słoń z porcelany, śliwka z kompotu, albo jakoś tak.
Niepokoił mnie fakt braku skarg i zażaleń. Przyznacie, że normalne to nie było.
W kraju, gdzie wg opinii rodaków chleb jest zawsze niedopieczony lub przypalony, gaz za mało gazowy, brak cukru w cukrze i nawet woda jest zbyt sucha, brak skarg musiał wydać się mocno podejrzany.
Postanowiłem sprawdzić, co dzieje się z obiektami moich kojarzeń rozumiejąc to jako naturalne dopełnienie pracy firmy odpowiedzialnej za swoje działania.
Pierwszych znalazłem w TV, gdzie córka polityka w programie Sprawy Narodu wyznała, że jest szczęśliwa, gdyż nie tylko pozbyła się uporczywego zaparcia i teraz robi kupkę regularnie, ale na dodatek jej mąż, mormon, odwiódł był jej ojca od spożywania alkoholu i to bez stosowania słynnej diety kapuścianej.
Moje zdumienie nie miało granic. No i w sumie dobrze, że nie miało, bo w jakichkolwiek granicach nie zmieściłoby się kolejne spowodowane wiadomościami o stadle emeryta z romantyczką, która to para błyskawicznie wspięła się na szczyty polskiej listy najbogatszych korzystając z faktu, że nie ma lepszego biznesu, jak refundacje, jeśli ma się łeb na karku, a przecież kto ma go mieć, jeśli nie romantyczni? W Polsce biznes zawsze pachniał romantyzmem.
Mijając uliczną manifestację oniemiałem widząc wybitnie inteligentną dzierżącą w ręku tablicę Precz z cenzurą!, która to tablica na odwrocie miała napis Precz z wolnością słowa!, a w jej towarzystwie młodego zaangażowanego walczącego z nawałą trzech bestialskich policjantów przy pomocy równiutko przyciętych bierwion drewna kominkowego. Z lic obojga promieniowało takie szczęście, że nie byłem w stanie tego znieść. Myśl, że sam im to załatwiłem, przyprawiała mnie o spazmy. No, nie przesadzajmy, może o jeden spazm, ale za to porządny.
Dobił mnie kompatybilny kawaler, który przysłał mi pisemne podziękowania za mój wkład w konstrukcję szczęścia jego rodziny powiększonej w tym czasie o jedno dziecko. Sęk w tym, iż z kartoteki wynikało, że z nikim go nie skojarzyłem.
Skonstatowawszy, iż zdecydowanie nie nadaję się do tej pracy byłbym wyrejestrował działalność, gdyby nie troska o państwo. Pan premier by mi tego nie wybaczył.
Zaczęły mnie też dopadać wątpliwości natury etycznej. Czy wypada robić biznes na czyimś szczęściu, skoro takie już się niechcący przydarzyło? No, niby zawsze to lepiej, niż na nieszczęściu, choć ten ostatni model ekonomiczny bardzo się przyjął od czasów wynalezienia przez konsorcjum Tutin-Pusk&Co mgły sterowanej.
Zacząłem wykonywać ruchy gorączkowe, chaotyczne i nieprzemyślane w nadziei, że coś w końcu zepsuję, że równowaga emocjonalna świata zostanie przywrócona. Kojarzyłem na chybił trafił, nie doszukiwałem się sensu i związków między potrzebami, czasem kojarzyłem dokładnie wbrew nim. I nic. Zewsząd oplatały mnie lepkie macki szczęścia, ludzie uśmiechali się zadowoleni, wywodzili na ten łezpadół kolejne stadka progenitury. Łezpadół promieniał i przestał być miejscem, w którym normalny człowiek był w stanie egzystować. Gdybym choć mógł mieć nadzieję, ze kiedyś zaswatam Palikota z panią Sobecką, to jeszcze. A tak? Płacz i zgrzytanie zębów jak powiada Pismo.
Nie wytrzymałem. Poddałem się. Biuro zakończyło działalność. Pan premier wbił we mnie swe wilcze oczy z niemym wyrzutem. Jak człowiek ma wyrzuty na skórze, to mniejszy problem. Wystarczy dobry dermatolog i po krzyku. Ale taki wyrzut w oczach... i to niemy? A zapisy do okulisty dopiero na październik. Przyszłego roku.
Mam za słabą psychikę, a odpowiedzialność za losy kraju obciążała ją ponad miarę.
Przestałem płacić podatki, chwilowa koniunktura załamała się. I nie wierzcie mediom ględzącym coś o nowojorskiej giełdzie, notowaniach, ładnych paniach itd.
Jeśli widzicie kulejącą służbę zdrowia, zamieszanie na kolei, spadek produkcji biusthalterów i zapaść w chowie nierogacizny rasy polskiej łaciatej, to znacie prawdziwą przyczynę.
To przeze mnie.
Wybaczcie.


Ktoś dotrwał? Nie? No widzicie, a myśmy musieli

Bogatego Mikołaja/Gwiazdora/Dziadka Mroza


--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
I kto to wszystko przeczyta, co?

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
:kashpir , a wystarczyłoby pierwsze zdanie Cicho, piszę pracę z socjologii

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

Samorodek
Obrazek ciekawy

--
Gwóźdź, żeby się przebić dostaje w łeb, a człowiek żeby się przebić, musi czasem dostać porządnie w dupę.

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
Przecież nie napisałem tl;dr
Nawet miałem ochotę przeczytać, ale jestem w trakcie testów na prokrastynację

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
majkelz - Superbojownik · przed dinozaurami
Dotrwałem

Hubert77
Hubert77 - Superbojownik · przed dinozaurami
A ja przeczytałem - i co mi zrobicie!

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
:hubert77 spoko, jutro wyniki testu I przy okazji wyniki :kashpira na prokrastynację (choć i tak wiadomo z góry jakie będą )

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · przed dinozaurami
To jednak nie wina Tuska

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

jenny8
jenny8 - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Zamień "wieżący" na "wierzący" i będzie
Tak, przeczytałam do końca

--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
:jenny8 , nie mogę. Ona była wieżąca

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

jenny8
jenny8 - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Grała wieżą?

--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · przed dinozaurami
Przeczytałem


--

fankafranka
fankafranka - Elytarna Pigwówka · przed dinozaurami
Ładne

queen_of_chocolate

--
Skydiving is a high risk activity that may result in loss of job, spouse, sobriety and large amounts of money.

connemara

--
Na wyczyny /teściowej,rządu,..itp/ oka nie przymykaj! Chyba że drugim patrzysz przez wizjer celownika. *##* Jest grzech który ksiądz wybacza mi ZAWSZE, ja sobie NIGDY. To grzech abstynencji!!

Guzio
Guzio - Pogotowie Piwne · przed dinozaurami
ktoś streści ??

--
rano, wieczór, we dnie, w nocy, służył piwem ku pomocy :C by :GalkaMuszkatolowa

tamquamleorugiens
"jedno okienko i za pierwszym podejściem"
Całość trochę na modłę "Wyciągu ze Zsypu"

--
Darmowe cycuszki!!! NOM NOM NOM!!!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Przeczytałem. I wszystko jasne

--
Im więcej samobójców tym mniej samobójców.

pittu

--
https://www.youtube.com/watch?v=vkOAuY3o90E

pittu

--
https://www.youtube.com/watch?v=vkOAuY3o90E

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.

ja czasami piszę tl;dr nawet jak coś przeczytam. ot tak, żeby wkurwić autora

lary
lary - Superbojownik · przed dinozaurami
Przeczytałem

sunnivva

Na główną, niech ktoś pomysł pociągnie

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

pies_kaflowy
Fajnie się czytało.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
szalona kuweta

--
Bazinga!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
vookash - Superbojownik · przed dinozaurami
ntl;r?
Forum > Kawały Mięsne > Nawet sobie nie wyobrażacie, że...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj