W małym amerykańskim miasteczku facet otworzył sklep, w którym sprzedawał wyłącznie trąbki i broń. Któregoś dnia do sklepu wchodzi jakiś obcy klient, przechadza się po sklepie, rozgląda... i po chwili pyta:
Jak panu idzie ten dziwny biznes?
Dziwny? Dlaczego dziwny?
No bo sprzedaje pan tylko trąbki i broń.
I co z tego?
No dobrze, to niech mi pan chociaż powie, czego sprzedaje pan więcej trąbek czy broni?
A tak po równo. Za każdym razem, jak klient kupi trąbkę, to po paru dniach któryś z jego sąsiadów kupuje broń.
............................................................................................
Tata mówi do Jasia:
- Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś szybę w jego biurze?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
............................................................................................
Dzwoni kolega do Putina po wyborach i mówi:
- mam dla Ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że wygrałeś wybory
- a zła?
- nikt na Ciebie nie głosował...
............................................................................................
- Co może zrobić Etiopczyk z puszką fasoli?
- Otworzyć restaurację.
............................................................................................
- Proszę księdza, zabiłem muchę, czy to grzech?
- Nie, mój synu. To nie jest grzech.
- To dobrze, bo ta minister była taka wk***iająca...
............................................................................................
Co jest bardziej kobiecego od sukienki, szminki i torebki?
Patelnia, garnek i mop
............................................................................................
Niemiec, Francuz i Żyd mieli za zadanie uprasować koszulę, zjeść
bochenek chleba i wydymać kobitkę. Wszystko w 7 minut. Pierwszy wyszedł Niemiec. Zaczął prasować koszulę. Uprasował, ale czasu wystarczyło mu zaledwie na kilka kęsów chleba. Francuz zdążył wydymać kobitkę i zjeść połowę bochenka. Żyd kazał kobicie prasować koszulę, a dymając ją od tyłu, zjadł
spokojnie chlebek. 7 minut wystarczyło i wygrał! Na konferencji prasowej Niemiec powiedział:
- U nas na pierwszym miejscu liczy się praca, później jedzenie.Jak
zostanie
trochę czasu, to się zabawiamy.
- Dla nas ważna jest zabawa - oświadczył Francuz. Potem należy
pojeść frykasów a na końcu popracować.
Żyd zaś wyznał:
- U nas jest takie powiedzenie: jeśli nie wydymasz tego, co na ciebie pracuje, to jeść nie będziesz...
Jak panu idzie ten dziwny biznes?
Dziwny? Dlaczego dziwny?
No bo sprzedaje pan tylko trąbki i broń.
I co z tego?
No dobrze, to niech mi pan chociaż powie, czego sprzedaje pan więcej trąbek czy broni?
A tak po równo. Za każdym razem, jak klient kupi trąbkę, to po paru dniach któryś z jego sąsiadów kupuje broń.
............................................................................................
Tata mówi do Jasia:
- Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś szybę w jego biurze?
- A mam ominąć przekleństwa?
- Tak.
- To nic nie mówił.
............................................................................................
Dzwoni kolega do Putina po wyborach i mówi:
- mam dla Ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że wygrałeś wybory
- a zła?
- nikt na Ciebie nie głosował...
............................................................................................
- Co może zrobić Etiopczyk z puszką fasoli?
- Otworzyć restaurację.
............................................................................................
- Proszę księdza, zabiłem muchę, czy to grzech?
- Nie, mój synu. To nie jest grzech.
- To dobrze, bo ta minister była taka wk***iająca...
............................................................................................
Co jest bardziej kobiecego od sukienki, szminki i torebki?
Patelnia, garnek i mop
............................................................................................
Niemiec, Francuz i Żyd mieli za zadanie uprasować koszulę, zjeść
bochenek chleba i wydymać kobitkę. Wszystko w 7 minut. Pierwszy wyszedł Niemiec. Zaczął prasować koszulę. Uprasował, ale czasu wystarczyło mu zaledwie na kilka kęsów chleba. Francuz zdążył wydymać kobitkę i zjeść połowę bochenka. Żyd kazał kobicie prasować koszulę, a dymając ją od tyłu, zjadł
spokojnie chlebek. 7 minut wystarczyło i wygrał! Na konferencji prasowej Niemiec powiedział:
- U nas na pierwszym miejscu liczy się praca, później jedzenie.Jak
zostanie
trochę czasu, to się zabawiamy.
- Dla nas ważna jest zabawa - oświadczył Francuz. Potem należy
pojeść frykasów a na końcu popracować.
Żyd zaś wyznał:
- U nas jest takie powiedzenie: jeśli nie wydymasz tego, co na ciebie pracuje, to jeść nie będziesz...