Młoda ma 1,5 roku i z uporem maniaka otwiera lodówkę i zamrażarkę (nie, nie głodzimy jej ). Mąż powtarza jej do znudzenia,że ma zamknąć,że nie wolno itd. I tu historia właściwa:
Młoda znów dobiera się do zamrażarnika, tatuś mówi "Nie wolno Ci otwierać lodówki, bo lodówka będzie chora".
Dziecię posłusznie zamknęło lodówkę, poszło do swojego pokoiku. Po chwili wróciła ze szmacianą lalą, złapała ją za rączkę i jej rączką otworzyła lodówkę....
No cóż, stary przecież nic nie mówił,że lala nie może otwierać lodówki