Znajomy wczoraj do mnie przed chwilą zadzwonił i historyję mi taką sprzedał.

W zasadzie nie zadzwonił pod wpływem informacji, którą otrzymał od swojej czikagowskiej teściowej - polki moherowej, która lat ma ze 60-siąt, ale jak jej rodzice emigrowali przez Ołszyn wraz z nią do Hameryki miała tych lat może z dziesięć, więc daaawno dawnoo temu ...

I ona mówi :

- Zbiiszku!! Coo tam u Was się dzieje w tym Citiii! Ja oglądam tiwi i to jakieś u was strashne się dzieją rzeczy!!! Ty z Mariolaa tem też był???
- Nie mamo. W domu siedzimy. Z dziećmi.
- Ale tooo wyyy zobaczcie telewizor!!! Tam samochody u WAS palą!!!
- Mamo. Spokojnie. Były zamieszki. Jeden spalili. No może dwa. Ale nic się nie dzieje. Poważnie. Nie ma się czym przejmować.
- A jak wasz spalom???
- Mamo .. nasz spokojnie stoi w garażu.
- OOOO ... TO WY MACIE GARAŻ??? TO JA I TATA CAŁUJEMY!

W tle ... "BRONEK!!! ONI MAJOM GARAŻ??? W POLSCE??? A NIE PISALI!!!"

No comment

Ciotka mojego kumpla nadal mu z hameryki papier toaletowy i pomarańcze przesyła, więc... Wiem o czym mowa

, teraz się do Nich sprowadzą, do garażu

Znajomy wczoraj do Ciebie przed chwilą zadzwonił ?

I tacy "Polacy " z USA to prawo do głosowania maja

No comment.

:mariuszspa znaczy zadzwonił dzisiaj z historyją z wczoraj

"BRONEK!!! ONI MAJOM GARAŻ??? W POLSCE??? A NIE PISALI!!!

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

Przepraszam, musiałem do 10 policzyć, bo mi w takich sytuacjach normalnie ciśnienie skacze.

Trza było garaż przed okno wystawić i zdjęcie zrobić. Coby rodzince posłać za ołszyn

Z jednej strony - facepalm.
Z drugiej, dobrze wiedzieć, że to powszechne zjawisko...

Z mojego podwórka (podczas wizyty rodzinnej u nas):
-A powiedz mi, bo ja potrzebuję pomocy, gdzie tu u was można kupić jakiś dezodorant?

- W sklepie...?

hehe, to ja bedac w kanadzie u rodzinki chcialam sobie Jay Leno show obejrzec, na co wujek ze smiertelna powaga do mnie - aaale... ty pewnie myslisz o John Lennon, to nie to, Jay Leno to kto inny jest!