Idę z młodą, patrzę dosłownie jakieś 300 metrów od miejsca w którym mieszkam- przychodnia. Mówię:
- Młoda może tu się zapiszemy? W sumie byle POZ mieć do specjalistów tak czy inaczej zazwyczaj trza chodzić prywatnie...
Młoda mi na to:
- Nie sądzę, żeby był to dobry pomysł...
Pytam dlaczego? Blisko i w ogóle...
Młoda pokazuje palcem sąsiadującą tabliczkę "Zakład pogrzebowy Galaxy":
- To chyba niezbyt dobra wróżba przy przychodni?
- Młoda może tu się zapiszemy? W sumie byle POZ mieć do specjalistów tak czy inaczej zazwyczaj trza chodzić prywatnie...
Młoda mi na to:
- Nie sądzę, żeby był to dobry pomysł...
Pytam dlaczego? Blisko i w ogóle...
Młoda pokazuje palcem sąsiadującą tabliczkę "Zakład pogrzebowy Galaxy":
- To chyba niezbyt dobra wróżba przy przychodni?
--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...