Dupowaty bydgoski KOMINIARZ
co życie wiódł "pod bamboszem"
został
(gdyż żona kazała)
godnym litości
j a r o s z e m.
Krociowych energi zużywał
gdy wspinał się na kominy
więc biedak wysechł i pożółkł
jadając (tfuu!!!) zieleniny.
Po roku kiedy się składał
wyłącznie ze skóry i kości
biedaczek zasłabł i odpadł
ze znacznej
(oj tak !) wysokości.
Chybotał w powietrzu, wirował
gdy spadał jak zeschły liść klonu
i raczej osiadł niż upadł
u stóp pechowego dla-ń domu.
Wieczorem lekko kulejac
w objęcia małżonki powrócił,
i.....
M I Ę S E M ...
(Niewdzięcznik!!. Zaprzaniec!!)
gdy obiad swój ujrzał
w nią..rzucił.
co życie wiódł "pod bamboszem"
został
(gdyż żona kazała)
godnym litości
j a r o s z e m.
Krociowych energi zużywał
gdy wspinał się na kominy
więc biedak wysechł i pożółkł
jadając (tfuu!!!) zieleniny.
Po roku kiedy się składał
wyłącznie ze skóry i kości
biedaczek zasłabł i odpadł
ze znacznej
(oj tak !) wysokości.
Chybotał w powietrzu, wirował
gdy spadał jak zeschły liść klonu
i raczej osiadł niż upadł
u stóp pechowego dla-ń domu.
Wieczorem lekko kulejac
w objęcia małżonki powrócił,
i.....
M I Ę S E M ...
(Niewdzięcznik!!. Zaprzaniec!!)
gdy obiad swój ujrzał
w nią..rzucił.
--
Na wyczyny /teściowej,rządu,..itp/ oka nie przymykaj! Chyba że drugim patrzysz przez wizjer celownika. *##* Jest grzech który ksiądz wybacza mi ZAWSZE, ja sobie NIGDY. To grzech abstynencji!!